6 stycznia – dlaczego mamy dzień wolny od pracy?

6 stycznia jest dniem, w którym obchodzimy Święto Trzech Króli. Kacper, Melchior i Baltazar, to Trzej Królowie, którzy – jak mówi tradycja– przyszli złożyć dary Dzieciątku. W tradycji katolickiej święto to jest obchodzone od wielu lat. Wiąże się ono z tzw. kolędą, podczas której księżą błogosławią domy i mieszkania, pisząc na drzwiach K+M+B.
Dodatkowy dzień wolny i to od razu po świętach i Nowym Roku, został wprowadzony w roku 2011 przez Platformę Obywatelską. Ówczesny prezydent, Bronisław Komorowski podpisał ustawę już w październiku 2010 roku. Jak wiadomo, święto Trzech Króli nie jest ruchome, przez co 6 stycznia może wypadać we wszystkie dni tygodnia. Jednak, jeśli święto wypadnie w dzień wolny od pracy (sobota) – pracownicy mają możliwości odebrania wolnego dnia, jeżeli zaś wypada w niedzielę to nie ma możliwości odebrania dodatkowego dnia. Często jednak, jeśli święto wypada w czwartek, możliwe jest uzyskanie dodatkowego dnia wolnego w piątek, by móc przedłużyć sobie weekend o 2 dni.
Głównym powodem, dla którego 6 stycznia jest dniem wolnym od pracy (i szkoły), jest fakt, iż prawie 90 procent Polaków uważa się za katolików. Polacy, jako naród chrześcijański, ma wiele dni wolnych w ciągu roku, związanych ze świętami kościelnymi. Skoro ta znacząca większość narodu obchodzi święta katolickie, posłowie uchwalili ustawę o wolnym dniu. Według Kodeksu Prawa Kanonicznego, 6 stycznia to święto, w którym należy przystąpić do Mszy Świętej i powstrzymywać się od prac niekoniecznych.
Pomimo tego, przed podpisaniem ustawy, debaty nad nową uchwałą były dość burzliwe. Przeciwnicy wprowadzenia nowej ustawy w życie, to przede wszystkim ekonomiści. Uważali oni, że Polacy mają wystarczająco dużo świąt, w które nie muszą pracować. Dodatkowy wolny dzień w roku, według ekonomistów mógł przyczynić się do strat niejednej firmy.
Warto dodać, że dzień ten był wolny w Polsce do 1960 roku. Dziś, święto trzech Króli jest również wolne w innych krajach Europy.