Strona główna Sport Wrocławski Tor Kolarski

Wrocławski Tor Kolarski

Wrocławski Tor Kolarski, który od 2015 roku jest dostępny również dla amatorów jazdy na rowerze to jeden z ważniejszych niegdyś obiektów sportowych miasta. Choć dziś odbiega od wysokich standardów najlepszych welodromów w Europie, do tej pory organizuje się tu różnego rodzaju pikniki i zloty wielbicieli rowerów. To jeden z wielu tego typu obiektów w Polsce, jednak jeden z ostatnich wciąż czynnych i działających. Warto go odwiedzić nawet jeśli kolarstwo nie należy do Twoich ulubionych dyscyplin sportowych. Jakie historie i ciekawostki kryje w sobie Wrocławski Tor Kolarski?

Krótka historia Wrocławskiego Toru Kolarskiego

Welodrom zlokalizowany przy Żmigrodzkiej 241 to jeden z najstarszych i nielicznych działających obiektów tego typu w Polsce. Wybudowany w 1930 roku tor to 200 metrów trasy (180 m na torze wewnętrznym i 220 na zewnętrznym) wykonanej z betonu. Choć na trybunach mieści się tu zaledwie 250 osób, specjalne ziemne skarpy wokół toru mogą pomieścić nawet do 2000 widzów. Niestety, na betonowych torach nikt już dziś nie chce jeździć, a sam wrocławski welodrom jest nieco zapominaną atrakcją miasta. I to między innymi z tego powodu chcemy o nim przypomnieć – wielu wrocławian nie wie nawet, że takie miejsce istnieje!

Wrocławski Tor Kolarski im. Wernera Józefa Grundmanna powstał z projektu Clemensa Schurmanna – byłego zawodnika odpowiedzialnego za budowę wielu podobnych torów w całej Europie i przodka niezwykle dochodowej dziś firmy zajmującej się projektowaniem najbardziej profesjonalnych i najnowocześniejszych welodromów na świecie. To między innymi z projektów jego potomków zrodził się zlokalizowany w podwarszawskim Pruszkowie tor BGŻ Arena. Budowę wrocławskiego toru w całości sfinansowała Niemiecka Unia Cyklistów, dzięki czemu powstał on bardzo szybko, bo zaledwie w osiem tygodni. Welodrom nie był zadaszony, co było zdecydowanie jego mankamentem, ale i tak był w tamtych czasach niezwykle popularny. Choć stosunkowo niewielki, stanowił wyzwanie dla zawodników nieprzyzwyczajonych do wyścigów na tak krótkich trasach – na torze odbywało się wiele najważniejszych imprez kolarskich, a sam tor gościł przez lata wielu wybitnych zawodników. Dziś obiekt jest już zbyt mały, by gościć profesjonalne zawody, jednak niektórzy wciąż decydują się na nim trenować.

Boom na kolarstwo i sportowy upadek wrocławskiego welodromu

Choć Wrocławski Tor Kolarski pojawił się na mapie miasta w czasach międzywojennych, zdecydowany boom zarówno na kolarstwo jak i wrocławski welodrom przypadł dopiero na lata 60. i 70. To wtedy na torze odbywało się najwięcej startów, a trenujące tu kluby i poszczególni zawodnicy odnosili sukcesy na mistrzostwach kraju i świata, a nawet Igrzyskach Olimpijskich! To właśnie we Wrocławiu trenował Janusz Kierzkowski – brązowy medalista olimpijski z Meksyku i mistrz świata z 1973 roku. Niestety, jak szybko udało się zbudować legendę wrocławskiego toru, tak szybko udało się ją też zatracić.

Wraz z postępem technologii, licznymi zmianami wprowadzanymi w sporcie i generalnym dojrzewaniem dyscypliny zarówno pod względem bezpieczeństwa, jak i możliwości kolarzy, wrocławski tor stał się nieco bezużyteczny. Nikt nie jeździ już na betonie, bo nowoczesne tory buduje się z drewna. W 1998 roku tor przeszedł generalny remont, podczas którego likwidowano drewniane bandy czy wyremontowano całą konstrukcję budynku, jednak sam tor pozostał betonowy. Dziś trenuje tu lokalny klub, a zawody odbywają się najczęściej w kategoriach młodzieżowych. Mimo to trudno nie zauważyć, że Wrocławski Tor Rowerowy kryje w sobie wiele historii i warto choć raz zobaczyć miejsce, w którym Wrocław zapisał się niegdyś w światowej historii sportu.

zdjęcie: fotopolska.eu

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Usuwanie brodawek metodą SWIFT – nowoczesne podejście do dermatologicznych problemów

W świecie nowoczesnej medycyny, technologie rozwijają się w zaskakującym tempie, oferując …