Strona główna Sport Co słychać u Śląska Wrocław?

Co słychać u Śląska Wrocław?

Zawodnicy Śląska Wrocław, po wygranym meczu z Cracovią, uplasowali się na wyższym, aż 7 miejscu w tabeli Lotto Ekstraklasy. Sukces ten poprzedziła wygrana z Jagiellonią Białystok. Zawodnicy więc, pewni siebie i żądni wygranej, rozpoczęli kolejne starcie. Mimo zauważonego braku koncentracji zawodników podczas rozgrywek, Śląsk Wrocław zyskał zwycięstwo. Wrocławska drużyna, w tym sezonie Ekstraklasy nie przegrała żadnego meczu. W meczu nie zagrał najlepszy snajper drużyny, Marcin Robak, jednak mimo jego braku, drużyna pokonała Cracovię wynikiem 2:1.

Początek meczu

Na samym początku rozgrywki, zawodnicy obu drużyn próbowali przejąć inicjatywę na boisku,  aż do 19 minuty. Nie odbyło się bez rzutu karnego. Dordje Cotra, zawodnik Śląska Wrocław, skierował piłkę na pole karne, gdzie do akcji wkroczył Igors Tarasovs z przeciwnej drużyny. Po akcji Tarasovsa nie udało się jednak trafić do bramki – piłka poleciała wysoko nad bramką. Była to pierwsza akcja pełna emocji w tym meczu.
Kibice musieli czekać następnie do 29 minuty, by znów obserwować akcję piłkarzy. Brawurowe podanie piłki do Arkadiusza Piecha przez Łukasza Madeja zostało zablokowane tuż przed polem karnym przez Michała Helika. Jednak, przed upływem następnych dziesięciu minut, sytuacja została wykorzystana przez napastnika Śląska, który podał piłkę ponownie do Łukasza Madeja. Gdy pierwsza połowa zbliżała się ku końcowi, inicjatywę przejął Wdowiak, zawodnik Cracovii i trafił gola praktycznie w ostatniej chwili bramkarzowi Jakubowi Wrąblowi.

Druga połowa meczu

Druga połowa rozpoczęła się podobnie jak pierwsza – jednak na akcję kibice musieli poczekać aż do 66 minuty. Dopiero wtedy kibice mogli zobaczyć kolejną akcję piłkarzy – w ostatniej chwili Sergei Zejnov traci piłkę. Następnie, przejął ją szybko Dordje Cotra z WKSu, jednak Grzegorz Sandomierski również był blisko i sparował piłkę na bok. Jednak 2 minuty później, Michał Chrapek odbił głową piłkę w kierunku bramki. Trafienie gola uniemożliwił mu bramkarz Cracovii.
Następna akcja miała miejsce w 79 minucie, znów z udziałem bramkarza przeciwnej drużyny. Igor Tarasovs próbował strzelić do bramki, jednak Grzegorz Sandomierski udaremnił tę próbę, parując piłkę w róg boiska.

Rzut karny i koniec meczu

W 88 minucie odbył się rzut karny dla Śląska Wrocław. Tym razem kibiców i telewidzów zaskoczył Robert Pich i strzelił bramkę Cracovii. Tym samym, tuż pod koniec meczu, WKS podwyższył swój wynik i zapewnił zwycięstwo i zarazem 7 miejsce w Lotto Ekstraklasie swojej drużynie. Tak więc, Arkadiusz Piech oraz rezerwowy drużyny, Robert Pich, strzelili bramki gościnnej drużynie. Na wrocławskim stadionie, drużyna Śląska nie została dotychczas pokonana. Zarówno mecz z Jagiellonią, jak i z Cracovią, był sukcesem dla gospodarzy.


Zdjęcie ze strony wikipedii.

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Ekstraklasa przez pryzmat statystyk: Śląsk Wrocław w liczbach

Śląsk Wrocław w poprzednim sezonie Ekstraklasy mierzył się nie tylko z gigantycznymi probl…