Protest mieszkańców Wrocławia przeciw budowie spalarni śmieci i sortowni odpadów

Mieszkańcy takich osiedli jak Karłowice, Różanka, Polanka i Lipa Piotrowska nie chcą, aby przy ul. Obornickiej 195 wybudowano elektrociepłownie, gdzie mają być utylizowane odpady. Od paru dni gromadzą podpisy pod petycją, która ma być skierowana do prezydenta Wrocławia. Mieszkańcy proszą Rafała Dutkiewicza, aby sprzeciwił się budowie sortowni odpadów w tych okolicach.

Tamtejsza ludność obawia się zbytniej ingerencji w środowisko i wzrostu poziomu zanieczyszczeń. Inwestycja budowy elektrociepłowni ma być realizowana przez firmę Fortum, która planuje w swojej elektrociepłowni spalać m.in. paliwa pochodzące z odpadów. W ostatnim czasie doszło do spotkania mieszkańców w przedstawicielami firmy Fortum, którzy zapewniali o bezpieczeństwie tej inwestycji. Pomimo zapewnień firmy, mieszkańcy nadal obawiają się negatywnych skutków, dlatego też postanowili protestować. Ich główna obawa to możliwe problemy zdrowotne oraz spadek wartości ich nieruchomości. Protestujący zwracają uwagę na fakt, że przed wydaniem decyzji na budową spalarni śmieci, wpierw powinno się przeprowadzić konsultacje społeczne. Zgadzają się na potrzebę powstawania takich inwestycji, ale z dala od osiedli mieszkalnych.

Spalarnia śmieci to tylko szczyt góry lodowej, mieszkańcy nie zgadzają się również na dobudowanie w przyszłości, planowanej sortowni odpadów. Wczoraj na sesji radni mieli omawiać uchwałę odnośnie sporządzenia miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla rejonu ul. Obornickiej, jednak decyzją Rafała Dutkiewicza punkt ten nie zostanie ostatecznie poruszony na sesji.

Protest grupy Hasco

Sprzeciw mieszkańców jest również wspierany przez firmę Hasco-Lek, której siedziba mieści się przy ul. Żmigrodzkiej. Przedstawiciele tej firmy są zdziwieni, że tego typu inwestycja jest lokowana w pobliżu osiedli mieszkalnych, szpitali, działek, zakładów pracy i terenów rekreacyjnych. Ich zdaniem władze miasta lekceważą opinię mieszkańców tamtejszych osiedli, a plany takiej lokalizacji dla spalarni i sortowni odpadów są dla nich niepoważne.

Politycy, przedsiębiorstwa i demokracja

W tej sytuacji należy się zastanowić nad sensem demokratycznych wyborów, kiedy to (teoretycznie) ludność wybiera swoich przedstawicieli, którzy następnie będą ich słuchać i reprezentować ich interesy. Niestety w obecnych czasach, na całym świecie ten sens został zatracony. Ludzie są zmuszeni głosować na kandydatów, których słabo znają. Politycy składają obietnice, których potem nie zamierzają spełniać. To wszystko odbywa się bez żadnych konsekwencji. Rzeczywiście, oburzający jest fakt, że przy tego typu inwestycjach, miejscowa ludność jest zupełnie ignorowana. Przedstawiciele, na których Ci mieszkańcy głosowali, teraz nawet nie interesują się ich zdaniem, ważniejsze okazują się być interesy przedsiębiorstw. Sami mieszkańcy wykazują zrozumienie wobec potrzeby budowy tego typu obiektów, ale przecież nie mogą się godzić na wieloletnie szkody, które nastąpią po zrealizowaniu tej inwestycji.