Strona główna Aktualności W stylu „long black”: Mała Czarna

W stylu „long black”: Mała Czarna

Wrocław, Zalesie tuż przy bramie wjazdowej na stadion Olimpijski znajduje się „Mała Czarna”.  To miejsce, które stało się nieodłączną częścią wrocławskiej sceny kawowej. Położona w samym w zacisznym zaułku, przyciąga miłośników kawy z całego regionu. Już od pierwszego wejrzenia widać, że to miejsce nie jest zwykłą kawiarnią, ale czymś więcej – to prawdziwa oaza spokoju w zgiełku miasta, pozwalające na chwilę oderwania się od rzeczywistości i zrelaksowanie się po ciężkim dniu. Od pierwszego dnia działalności, kawiarnia Mała Czarna zyskała sobie wiernych fanów dzięki swojemu niepowtarzalnemu klimatowi, wyjątkowej ofercie kawowej oraz palarni kawy, która jest integralną częścią tego miejsca. 

Lokalizacja i wnętrze 

Położona przy al. Paderewskiego 35 przy kompleksie Akademii Wychowania Fizycznego nieopodal parku szczytnickiego przyciąga wzrok i intryguje od początku. Miejsce urokliwe, ale jednak na uboczu. Wzdłuż wejścia można usiądź na ławkach obitych w parciane worki po kawie. Nad wejście niewielki szyld „Mała Czarna” oraz metalowe drzwi z przeszkleniem, przez które zaglądamy i wchodzimy do środka. Przyjemne wnętrze, niewielkie, kilka stolików. Naprzeciwko wejścia, duża ściana z kawą oraz akcesoriami, menu oraz zakątek dla baristów. Urokliwie. 

Menu oraz obsługa

To, co widać na pierwszy rzut oka, to prostota. Kawa, herbata, soki, kilka ciast do wyboru  i kanapki. Żadnych wodotrysków. Eapresso, americano w 3 rozmiarach , latte, flat white, drip, areopress, batch brew ( czyli po prostu kawa z przelewu). To, co widać  z bliska to maszyna „Victoria Arduino”, ciężko przejść obok niej obojętnie. Pomimo niewielkich rozmiarów, klientów jest bardzo dużo, Pani która nas obsługuje jest niezwykle miła i chętnie odpowiada na każde pytania. Tutaj naprawdę trzeba się uwijać z zamówieniami. Nszego long balck nie ma w menu, ale to nie stanowi żadnego problemu. 

Zamawiamy kawę  

Kusiło nas na dripa, ale parząc na ciekawe czarki do kawy w końcu zdecydowaliśmy się  naszą klasykę, czyli: 

Espresso

Flat white

Long black

(tak, tak) nie ma w menu, ale po mrugnięciu Pani za ladą wiedzieliśmy, że nie będzie problemu z przygotowaniem

W kawiarni Mała Czarna każda kawa serwowana jest w specjalnie dobranych i dopasowanych do niej czarkach do kawy, które swoim niecodziennym wyglądem podkreślają smak i aromat oraz , które idealnie komponują się z klimatem tego miejsca. Dodatkowo kawa z przelewu oraz herbata serwowana jest w tzw. kolbach miarowych, które możecie znać z lekcji fizyki czy chemii. Wygląda to naprawdę nietuzinkowo i zachęcająco. Całe zamówienie wygląda dostojnie oraz profesjonalnie. Estetyka przygotowania na topowym poziomie. 

Naszego wzroku nie możemy odciągnąć od maszyny Victoria Arduino Black Eagle Gravitech. 

To włoska firma specjalizująca się w produkcji profesjonalnych ekspresów do kawy. Firma została założona w 1905 roku przez Piero Bianchiego i od tamtej pory stała się jednym z liderów w dziedzinie produkcji sprzętu do kawy. Technologia Gravimetric precyzyjnie dozuje espresso oraz w szwajcarski sposób kontroluję czas parzenia. W 2017 roku byłą to oficjalna maszyna mistrzostw polski baristów. Młynek także z tej firmy Vicrtoria arduino to naprawdę wysoka półka, kłaniamy się nisko, ponieważ jesteśmy bardzo pozytywnie zaskoczeni. Kawa Brazylia lokalnie wypalana, metoda obróbki na sucho. Orzechy laskowe, syrop klonowy, migdały. 

Nasza ocena 

Espresso – Bardzo aromatycznie pachnie, wrażenia estetyczne, wizualne oraz zapachowe doskonałe. Myślami jesteśmy w Mundo Novo obok Ekwadoru. Piękna krema na górze, proporcje zachowane. Niski poziom kwasowości, czuć orzechy laskowe, ale chyba bardziej migdały. Zbalansowane, troszkę jakby czekoladowe. Bierzemy kolejny łyk. Zupełnie zapominajmy, że to espresso.  Można się delektować. Nie ma tutaj żadnych gorzkich posmaków czy palącego finiszu. 

Long black  – wygląda niezwykle dobrze z cremą a obrzeżach. Aromatyczna, subtelnie pachnie, bardzo delikatna, ale wyrazista i konkretna, niska kwasowość, wyraźne nuty słodkie, próbujemy wyczuć trochę orzechów i czekolady , trochę owoców. Gładkie body oraz Kolejny łyk i przekonujemy się, że to klasyczna bardzo dobra long black, której szukaliśmy.  

Flat white  – rzućcie okiem na wykonanie konsystencje, wzorek, oraz na ogólną prezentacje. Pierwsza myśli, która przychodzi Wam do głowy zazwyczaj to ta poprawna. Tak – wygląda tak dobrze jak smakuje. Oczywiście wprawne oko zauważy niewielkie bąbelki dookoła, ale to nic w porównaniu ze smakiem oraz aromatem. Delikatne, zbalansowane, wyraziste, słodkawe, trochę czekolady. Bardzo przyjemne, mleczne, a jednocześnie czuć wyraźny smak kawy. Skradła nasze serca. 

Podsumowanie

W tym momencie co do jednego jestem zgodni. Oto z dala od wrocławskiego rynku, obok zielonych trenów, z lokalną palarnią, pełną zaangażowania obsługą, niesamowitą atmosferą, oraz światowej klasy sprzętem  wyłania nam się obraz „małej czarnej”, która w naszych oczar nie jest już taka mała. Wszystko tutaj się zgadza, od aromatycznej kawy , sposobu jej podawania, oraz doznań estetycznych. To jedno z takich miejsc, do których warto powracać. Z niecierpliwością czekamy na kolejną wizytę. Wysokie miejsca na naszej liście rekomendowanych kawiarni. 

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Aktualności

1 komentarz

  1. Ilona

    16 kwietnia 2023 at 08:27

    Super miejsce! Fajnie wszystko opisane!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

W stylu „long black”: El Gato Coffee Roasters

“El Gato”to po hiszpańsku „kot”, aEl Gato Coffee Roasters to palarnia i pijalnia kawy spec…