Strona główna Kultura Jarema Klich. Wybitnego gitarzystę wspomina Krzysztof Pełech

Jarema Klich. Wybitnego gitarzystę wspomina Krzysztof Pełech

Jarema Klich (1968-2013) był nie tylko świetnym gitarzystą i pedagogiem, ale również wspaniałym przyjacielem, towarzyszem rozrywek wszelakich, zgrabnie władający słowem mówionym oraz pisanym. Można go było spotkać na koncertach solowych, czy w duecie z Krzysztofem Pełechem, z którym bardzo często i bardzo daleko w świecie występował. W dorobku nagraniowym mieli dwie płyty: Krzysztof Pełech & Jarema Klich (1996), Kris & Yarema Duo „Classical Guitars” (2003) wyd. DUX.

Był obecny po wielokroć na festiwalu Gitara +, współorganizował u boku Krzysztofa Pełecha Wrocławskie Towarzystwo Gitarowe, czy Letni Kurs Gitary w Krzyżowej. Współpracował ze wspaniałą sopranistką Ewą Małas-Godlewską, Krzesimirem Dębskim czy Waldemarem Malickim. Ostatni raz widzieliśmy się podczas festiwalu Gitara+ jesienią 2012 roku. Nagrywałam z nim wypowiedź do realizowanego przeze mnie reportażu dla TVP Wrocław. Jak zwykle bardzo kulturalny, uśmiechnięty, ze swadą opowiadał o festiwalu – i takiego właśnie mam go w swojej pamięci. Krótko potem odszedł.

Pozostało liczne grono jego przyjaciół i znajomych. Z pewnością pojawią się na koncercie w Starym Klasztorze (Sala Witrażowa) we wtorek 10 stycznia o g.19.00 (bilety od 40 zł). Niektórzy też wystąpią, jak Krzysztof Pełech, Robert Horna, Kamil Bartnik, Remigiusz Szuman oraz Janusz Bujko z formacją UHUHU, czyli z akustyczną mieszankę folku i bluesa. Będą własne kompozycje, aranże, muzyka latynoska – pełna różnorodność brzmień gitary klasycznej – dla Jaremy, dokładnie w dziesiątą rocznicę jego odejścia.

Izabella Starzec

 Izabella Starzec: Mija właśnie dziesiąta rocznica śmierci Jaremy Klicha – świetnego gitarzysty, Twojego muzycznego partnera z duetu Kris & Yarema Duo. Teraz skrzyknęliście się, by zagrać na koncercie w Starym Klasztorze i uczcić jego pamięć.

Krzysztof Pełech:  Zwykle na początku stycznia grupa przyjaciół spotyka się, aby muzycznie powspominać Jaremkę. W tym roku całość zorganizowała Kasia Krzysztyniak. Podczas koncertu wykonam m.in. muzykę latynoską, którą jako duet graliśmy z Jaremą. Dodam, że już przed laty, by uczcić jego pamięć, Międzynarodowy Konkurs Gitarowy w Krzyżowej nazwaliśmy imieniem Jaremy Klicha. Trzeba pamiętać, że myśmy razem tworzyli warsztaty w Krzyżowej, a w tym roku odbędzie 23. edycja tej imprezy.

Kim on był dla Ciebie?

Jaremę wspominam jako partnera, z którym współtworzyłem duet gitar klasycznych. Był wspaniałym uczestnikiem spotkań towarzyskich. Świetnie się bawiliśmy podczas radosnego muzykowania, dobrze się rozumieliśmy na scenie i w życiu prywatnym. Zagraliśmy setki koncertów na całym świecie, były liczne podróże, bardzo interesujące i egzotyczne. Byliśmy niby poważnym zespołem, ale zawsze towarzyszyła nam duża dawka świetnego poczucia humoru. Warto zajrzeć do książki „Portret Briana Brei” autorstwa Jaremy Klicha. Jest to zbiór opowiadań wydany wraz z naszą pierwszą, debiutancką płytą. Jarema opisuje w niej m.in. różne nasze szalone przygody i wygłupy. Część z tych opowiadań można znaleźć na kanale YouTube, przeczytane przez samego autora, część można znaleźć na mojej stronie w zakładce archiwum. Jarema pięknie pisał i miał wielki talent do mówienia.

Był przecież nieocenionym konferansjerem podczas koncertów gitarowych.

Właśnie o tym myślę. Miał dar improwizacji na scenie, świetnie opowiadał. Miał w sobie urok i czar, luźne podejście – bez napięcia, bezpretensjonalne. Publiczność (szczególnie żeńska część) go uwielbiała. Prawdę mówiąc, był niezastąpiony.

I miał w sobie niesamowity spokój.

To prawda. Wiesz, on się nigdzie nie spieszył. Doceniał czas wolny z przyjaciółmi. Prowadził otwarty dom, do którego w każdej chwili można było przyjść bez zapowiedzi i było się mile widzianym. Gdy imprezowaliśmy, czy u niego, czy wyjazdowo, to czasami Jarema śpiewał. Miał taki zestaw swoich ulubionych piosenek, często z tekstami gruntownie zmodyfikowanymi w stosunku do oryginału.

Wracając do waszej działalności jako duetu. Kto stał za organizacją waszych koncertów?

Ogarnianiem koncertów zajmowałem się głównie ja. Wysyłałem maile, dzwoniłem, namawiałem, organizowałem sprawy związane z nagraniami. Niedawno znalazłem parę kopii naszej płyty Kris & Yarema Duo. Gdyby ktoś był zainteresowany, to na mojej stronie internetowej jest sklepik, w którym można kupić ten unikat. Zostało kilka ostatnich egzemplarzy.

Jacy byliście na scenie?

Przede wszystkim profesjonalni, ale nie brakowało humoru i uśmiechu. Chcieliśmy, żeby słuchacze dobrze się bawili a gitara klasyczna nie była kojarzona – jak sam Jarema kiedyś powiedział – z nadpobudliwymi bywalcami gabinetów muzykoterapeutycznych.

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Kultura

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Wrocław na weekend [10 – 12 maja]

Co ciekawego będzie się działo w najbliższy weekend we Wrocławiu? To między innymi spektak…