Kultowa „Królowa Knysza” zamyka się – przez kosmiczny wzrost cen

Jest mi strasznie przykro, zwłaszcza wobec wiernych i oddanych klientów, ale naprawdę – nie mam już innego wyjścia, mówi Dawid Ruciarek prowadzący we Wrocławiu niewielki bar „Królowa Knysza” przy zbiegu Armii Krajowej i Krynickiej. Sam tylko prąd skoczył w ciągu roku z 200 do ponad 1600 zł miesięcznie – a to przecież nie wszystko, dodaje Ruciarek.

Lokal serwuje najbardziej kultowy z wrocławskich specjałów kulinarnych – knyszę. Cieszy się licznym gronem wiernych klientów i wypadł dobrze w naszym wielkim rankingu knysz: https://www.wroclawskiportal.pl/knysza-we-wroclawiu-top12-miejsc/

Podwyżka cen prądu to bynajmniej nie jedyny kłopot wrocławskiej gastronomii.

– Proszę zobaczyć: wołowina – wzrost z 20 do 39 zł, jogurt z 19 na 45zł za pojemnik. Bułki – skok o 100 proc., a może i więcej, bo właściwie każdego dnia cena jest inna i, oczywiście większa, tłumaczy właściciel „Królowej Knyszy”.

Średnio produkty podrożały o 100 proc., a dodatki (folie, sztućce itp.) o połowę. Nie podrożały tylko warzywa, ale to kwestia sezonowa – jesienią i zimą tu również zaznaczy się znaczny wzrost kosztów.

– W tej sytuacji nie stać mnie już na pracownika, którego wynagrodzenie wraz ZUS-em przekracza 5000 zł, a nie mogę pracować samemu non-stop., dodaje Dawid Ruciarek.

Jak tłumaczy właściciel zamykanego lokalu, biznes dałoby się może utrzymać, gdyby przedsiębiorcy mogli oszacować skalę podwyżek w najbliższych miesiącach – tak jednak nie jest.