Miniwyprawy. Polanica-Zdrój – miejsce oddechu i wyciszenia

Polanica-Zdrój kojarzy się przede wszystkim z dłuższym wypoczynkiem w sanatorium. Niekoniecznie. Może być także świetna na niespieszną miniwyprawę.

Pociągiem dojedziemy z Wrocławia do Polanicy-Zdrój w niespełna dwie godziny (w zależności od przewoźnika to 1:43 do 2:00). Możemy oczywiście wybrać nocleg w uzdrowisku, ale warto rozważyć opcje alternatywne – na jej obrzeżach. Jest taniej, spokojniej i ciszej. Może to być na przykład wieś Wolany, która leży między Szalejowem Górnym a Niwą, a do Parku Zdrojowego dojdziemy stamtąd w 20 minut (to jakieś 1,5 km). W Wolanach znajduje się kapliczka Matki Boskiej Bolesnej z 1740 roku oraz park z 1730 roku. Niegdyś znajdował się tu także pałac rodziny von Wallis, niestety wyburzono go w latach 70. XX wieku.

Idąc od Wolan w stronę Parku Zdrojowego w Polanicy-Zdrój, natkniemy się na niewielkie lapidarium. Znajduje się przy ulicy Polnej. Kiedyś była to ewangelicka nekropolia założona w latach 20. XX wieku. Po II wojnie światowej cmentarz został zdewastowany i przez lata zapomniany. W roku 2006 z ocalałych pomników utworzono aleję, w głównym miejscu stoi pomnik, dawny nagrobek Kathe Fundner, w który wmurowano tablicę z napisem „Pamięci dawnych ewangelickich mieszkańców Polanicy-Zdroju. Ich prochy złożono tu do ziemi bożej przed 1946 rokiem”. Warto przystanąć na chwilę i pomyśleć o tym, ile zła niosą systemy totalitarne i wojny, a także o tym, co możemy zrobić, by się temu złu przeciwstawiać.

W samej Polanicy-Zdrój na pewno trzeba zajrzeć do Parku Zdrojowego, który oferuje przyjemny cień i ogrodowy lub leśny klimat – w zależności od tego, w której jego części się znajdujemy. A są to: Park Centralny, Park Leśny, Park Józefa, Park Szachowy i park wokół centrum kardiologicznego. W głównej części, gdzie jest również Pijalnia i drewniana muszla koncertowa, bez trudu odszukamy miejsce, gdzie można odpocząć i napić się kawy. Nieopodal Pijalni zobaczymy okazały budynek sanatorium Wielka Pieniawa, liczący sobie ponad 100 lat. Jednak tutejsze źródła wód mineralnych były słynne już w XVI wieku. Spacerując po Parku, zauważymy liczne rzeźby: siedzącej na trawie pary, damy z pieskiem, przeróżne formy abstrakcyjne, zaskakującą instalację studentów Akademii Sztuk Pięknych we Wrocławiu, przypominającą nieco nowoczesny samolot i tę najsłynniejszą: okazałego niedźwiedzia polarnego. Tam ciągną wszystkie wycieczki, bo każdy chętnie fotografuje się ze znanym misiem. Rzeźba powstała 1910 roku i jest znakiem zasięgu lądolodu skandynawskiego na Ziemi Kłodzkiej. Z kolei w Parku Szachowym uwagę przyciągają urocze misie nad szachownicą i zadumany Akiba Rubinstein siedzący na ławeczce – był to polski szachista pochodzenia żydowskiego, jeden z czołowych zawodników świata w pierwszych dekadach XX wieku. I to właśnie w Polanicy-Zdroju od roku od 1963  rozgrywany jest Międzynarodowy Festiwal Szachowy im. Akiby Rubinsteina.

Park Zdrojowy, którym opiekuje się urząd miasta wraz z zarządem uzdrowiska robi przemiłe wrażenie i jest bardzo zadbany. Widać w nim obecnie energiczne działania związane z przystosowaniem miasta do zmian klimatu.

Polanica-Zdrój to także przepiękne, stare wille. Przemieszczając się ulicami, wśród zieleni i drzew, napotkamy wiele takich budowli. Zachwycają drewnianymi werandami, balkonami, wieżyczkami i oknami z kolorowymi szybkami.

Wędrując deptakiem nad Bystrzycą Dusznicką, zauważmy z pewnością górującą nad nim kościelną wieżę. To 100-letni kościół Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny. Warto wspiąć się schodami, bo z góry roztacza się też przepiękny widok na okolicę. Czas zdecydowanie zwalnia, a każda ławeczka czy zakątki z kwitnącymi o tej porze roku rododendronami aż kuszą, by odpoczywać, odpoczywać, odpoczywać. Polanica-Zdrój jest świetnym miejscem na miniwyprawę w rytmie slow.

Olga Szelc