Strona główna Sport Spotkanie łatwe tylko z pozoru. Co czeka Śląsk w Krakowie? (ZAPOWIEDŹ)

Spotkanie łatwe tylko z pozoru. Co czeka Śląsk w Krakowie? (ZAPOWIEDŹ)

Po krótkiej przerwie reprezentacyjnej do gry wraca polska Ekstraklasa. Spotkaniem otwierającym ósmą serię gier będzie pojedynek pomiędzy Puszczą Niepołomice i Śląskiem Wrocław. Choć Wojskowi zmierzą się z tegorocznym beniaminkiem, to i tak czeka na nich trudne zadanie. Podopieczni trenera Tułacza są niewygodnym przeciwnikiem, który w trwającym sezonie zdołał m.in. zremisować z mającą mistrzowskie aspiracje Legią.

Za Śląskiem intensywnie przepracowana przerwa na mecze eliminacji do Mistrzostw Europy. W ciągu prawie dwutygodniowego okresu Wojskowi rozegrali dwa sparingi: z niemieckim RB Lipsk oraz trzecioligowymi Karkonoszami Jelenia Góra oraz doskonalili swą grę na treningach. Wszystko po to, aby utrzymać imponującą formę, którą WKS imponował w poprzednich spotkaniach. Podopieczni Jacka Magiery zwyciężyli cztery kolejne mecze, dwa razy zachowali konto oraz rozprawili się z liderem ligi, przez co awansowali na drugie miejsce w tabeli.

– W szatni panuje pozytywne nastawienie przed kolejnym spotkaniem. Przepracowaliśmy tę przerwę na kadrę bardzo mocno. Czujemy, że jesteśmy gotowi, żeby wygrać następny mecz – mówił w wywiadzie dla klubowej strony Patryk Janasik. 

Wygrane rozbudziły apetyty u kibiców oraz ludzi związanych ze Śląskiem. Po nieudanym początku sezonu wydawało się, że na wrocławian czeka powtórka z ubiegłych rozgrywek. Na chwilę obecną Trójkolorowi są natomiast jedną z najlepiej grających drużyn w całej lidze. Imponują grą defensywną, mentalnością, pewnością siebie. Do tego dochodzi również fantastyczna dyspozycja Erika Exposito, który otrzymał nagrodę dla najlepszego piłkarza sierpnia. Hiszpan do tej pory uzbierał na swoim koncie 6 bramek oraz 2 asysty. Przed szansą na poprawienie swojego dorobku 27-latek stanie już w piątek. Wojskowi udadzą się wówczas do Krakowa, gdzie zmierzą się z Puszczą Niepołomice (przypomnijmy, że Puszcza rozgrywa mecze domowe na obiekcie Cracovii do momentu ukończenia prac na własnym stadionie). 

Mimo że wygrana nad beniaminkiem mogłaby się wydawać łatwym zadaniem, wrocławianie mogą spodziewać się trudnej przeprawy

Przed rozpoczęciem sezonu Puszcza była wymieniana jako główny kandydat do spadku. W początkowych kolejkach podopieczni Tomasza Tułacza radzą sobie jednak nader przyzwoicie, zajmując obecnie 13. miejsce w tabeli. Żubry wygrały dwa spotkania (z ŁKS-em Łódź i Stalą Mielec) oraz zremisowały z Legią Warszawa, co złożyło się na siedmiopunktowy dorobek. Co szczególnie istotne, we wszystkich pojedynkach zaprezentowały się z bardzo dobrej strony. Nawet tych przegranych! Piłkarze beniaminka imponują walecznością, zgraniem oraz charakternością. Grając przeciwko rywalom z czołówki oddają im piłkę, skupiając się na grze obronnej. Potrafią jednak wyjść z groźnym kontratakiem, aby zagrozić bramkarzowi przeciwników. 

Taka taktyka może być szczególnie uciążliwa dla wrocławian, którzy nie preferują gry długim atakiem pozycyjnym. W starciach przeciwko teoretycznie słabszym rywalom Trójkolorowi często miewali problemy, co miało swoje odzwierciedlenie w niekorzystnych wynikach – patrz mecze m.in. z Koroną Kielce oraz Stalą Mielec. Choć przed Śląskiem wymagające wyzwanie, to wygrana z Puszczą powinna być dla Wojskowych obowiązkiem. Zwłaszcza, jeśli aspirują oni o miejsce w czołówce tabeli. 

Puszcza jest zespołem bardzo agresywnym. To beniaminek i drużyna walcząca o każdą piłkę. Musimy być skoncentrowani oraz uważać na to, aby nie popełniać prostych błędów. Skupiamy się na sobie i doskonaleniu swojej gry, ale koncentracja na bardzo wysokim poziomie będzie w tym meczu bardzo potrzebna – dodaje obrońca Wojskowych.

Bez Nahuela i Pokornego, za to z Zohore i Jacksonem?

W piątkowym meczu wrocławianie wystąpią w osłabionym składzie. W Krakowie zabraknie na pewno Petera Pokornego pauzującego za cztery żółte kartki. Czech wszedł z „przytupem” do polskiej Ekstraklasy, notując w każdym spotkaniu upomnienie od sędziego. Dodatkowo niepewna jest przyszłość Nahuela Leivy. Choć pomocnik wrócił już do treningów z drużyną po niedawnym urazie barku, to prawdopodobnie zabraknie go w składzie na piątkowe starcie. Można to wnioskować po słowach Jacka Magiery, który po meczu z Jagiellonią stwierdził, że są jedynie małe szanse, aby Nahuel mógł zagrać przeciwko Puszczy. Potwierdzone to zostało na dzisiejszej konferencji prasowej. Szkoleniowiec zapowiedział na niej, że decyzja odnośnie udziału Hiszpana w meczu zostanie podjęta po najbliższym treningu. Niewykluczony w piątek nie jest jednak występ Kennetha Zohore oraz Camerona Borthwicka-Jacksona. Obaj trenują już z pierwszą drużyną oraz zagrali podczas sparingu z RB Lipsk (Duńczyk zdobył nawet bramkę). Z dobrej strony prezentuje się również Burak Ince, więc możemy spodziewać, iż młody Turek niebawem dostanie więcej szans na pokazanie swoich umiejętności. 

Jeśli Śląsk wygra jutrzejsze spotkanie, to utrzyma pozycję w czołówce tabeli i ponownie awansuje na pierwsze miejsce w tabeli (może je utrzymać do sobotniego meczu Legii). Przy okazji przedłuży zwycięską serię do pięciu spotkań pod rząd, co ostatnio udało się w 2019 roku. Jedno jest pewne – przed piłkarzami ze stolicy Dolnego Śląska trudne wyzwanie. Powrót do dobrej dyspozycji po przerwie na kadrę może zająć trochę czasu, dlatego też najważniejsze będą kolejne trzy punkty. Miejmy nadzieję, że Jacek Magiera ponownie doskonale rozczyta zamiary rywali i przygotuje odpowiednią taktykę. Dokładnie tak, jak było podczas pojedynku z Jagiellonią. A wówczas drużyna i kibice będą mogli cieszyć się z ponownego kompletu punktów.

 

 

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Sport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Żużel. Sparta Wrocław pozyskała utalentowanego młodzieżowca

William Drejer dołączył do zespołu U24 Beckhoff Sparty Wrocław. Utalentowany Duńczyk zadeb…