Strona główna Aktualności Czy Śląsk Wrocław powinien zostać sprzedany?

Czy Śląsk Wrocław powinien zostać sprzedany?

Nie będę trzymał w niepewności i na wstępie odpowiem na postawione pytanie. Od lat stoję na stanowisku, że zawodowy klub piłkarski WKS Śląsk Wrocław powinien znaleźć się co najmniej w części w prywatnych rękach. Dobrych rękach. Co prawda Gmina Wrocław wykupiła w 2019 roku od tzw. Wrocławskiego Konsorcjum Sportowego zrzeszającego trzech przedsiębiorców udziały w piłkarskiej spółce, ale nie dlatego, że Gmina miała chętkę, żeby być niemal jedynym udziałowcem (99%), ale właśnie dlatego, żeby znaleźć poważnego partnera i inwestora, ponieważ Konsorcjum takim poważnym sponsorem nie było. Tak więc, Gmina Wrocław ma dziś ponad 99% udziałów, ale jest decyzja, żeby ten stan rzeczy fundamentalnie zmienić. Dlaczego?

Po pierwsze, koszty na utrzymanie klubu piłkarskiego obciążają budżet Wrocławia w kwocie 13 milionów złotych rocznie. Dużo? Niedużo? Można powiedzieć, że to kropla w 6,5-miliardowym budżecie Wrocławia. Ale sytuacja finansowa jest cokolwiek trudna. Jesteśmy bowiem w dobie drenowania komunalnych budżetów przez władze centralne – Wrocław traci na zmianach podatkowych wprowadzonych przez rząd 400 milionów złotych rocznie – oraz drożyzny, która ogromnie dotyka samorządy, bo przecież w ostatnich latach wzrost cen np. materiałów budowlanych, którymi wszak realizujemy inwestycje, był nawet większy niż inflacja ogólna, a i jeszcze kryzys energetyczny, który spowodował wzrost cen energii, której potrzebujemy do oświetlenia naszego miasta, ogrzania budynków, wprawienia w ruch autobusów i tramwajów. Prowadząc rozmowy na temat finansowego zaangażowania w zawodowe kluby sportowe zawsze na argument, że to nieduże pieniądze powtarzam, że są projekty, inwestycje, programy, które jesteśmy obecnie zmuszeni przesunąć, zawiesić, a kosztują kilkaset tysięcy, albo kilka milionów złotych. Na tym tle pieniądze na WKS mogą jawić się jako duże. Kwestia perspektywy.      

Po drugie, mam przekonanie, że prywatyzacja klubu pozytywnie wpłynie na jego sytuację finansową. Klub potrzebuje mocnego i wiarygodnego inwestora. A miasto partnera w tym projekcie. Klub piłkarski nie powinien polegać w głównej mierze na pieniądzu publicznym. Optymalizacja wydatków, lepszy bilans, słowem polepszenie sytuacji finansowej spółki kapitałowej myślę, że przełoży się również na wynik sportowy. A propos wyniku sportowego decyzja o komercjalizacji WKS-u nie powinna zapadać w związku, czy pod wpływem tego, czy innego miejsca w lidze, tej, czy innej ilości strzelonych goli. Stąd, miasto jest w zamiarze prywatyzować piłkarski Śląsk niezależnie od tego, w której kategorii rozgrywkowej będzie grał.

Po trzecie, bardzo ważne, mam głębokie przekonanie, że takie jest oczekiwanie wrocławian i wrocławianek, którzy wszak na budżet Wrocławia się składają. Nie chcę generalizować, ale temat własności i finansowania piłkarskiego Śląska jest najczęstszym tematem moich rozmów z mieszkańcami i mieszkankami Wrocławia. Włączam w to rozmowy uliczne, które prowadziłem starając się o mandat radnego miejskiego. To jest sprawa, która rezonuje społecznie. Nie można o tym zapominać. Przecież jesteśmy pracownikami wrocławian i wrocławianek.

Po czwarte ustawowym obowiązkiem gminy jest finansowanie sportu i rekreacji dzieci i młodzieży. Stąd, nie ma opcji, żeby nie wspierać finansowo dzieciaków uprawiających sport, a 50% spośród dzieci uprawiających sporty poza szkołą gra w piłkę nożną. W tym kontekście przypominam, że Śląsk prowadzi Akademię.

Trzymam więc kciuki za mądrą, czyli pozytywną decyzję radnych miejskich, którzy będą głosować w sprawie wydania Prezydentowi Wrocławia zgody na sprzedaż udziałów w piłkarskiej spółce, a następnie za powodzenie transakcji.

Bartłomiej Ciążyński, Wiceprezydent Wrocławia    

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Bartłomiej Ciążyński. Chcemy być dumni z Polski!

Kurz nie opada. Nie opada, bo to nie były zwyczajne wybory. Dokonała się obywatelska rewol…