Sport Koszykówka. Thriller w Trójmieście dla Śląska! Autor: Bartosz Bryś Data publikacji: 22 kwietnia 2024 fot. WKS Śląsk Wrocław / Krzysztof Polaczyk Koszykarze Śląska Wrocław wykonali duży krok w stronę awansu do play-offów. Trójkolorowi wygrali na wyjeździe z Treflem Sopot i jeśli zwyciężą w ostatniej kolejce, zagrają w fazie pucharowej. Początek spotkania ułożył się znakomicie dla gospodarzy, którzy objęli prowadzenie 10:0. Punktem przełomowym okazało się zderzenie dwóch zawodników Trefla, bo od tego momentu Trójkolorowi wrócili do gry i zaczęli odrabiać straty. Bardzo dobrze wyglądała ich skuteczność rzutów trzypunktowych, bo to dzięki niej cała strata została odrobiona. Ważne rzuty trafili Gravett, Miletić oraz wracający po długiej nieobecności Kulvietis. Po pierwszej odsłonie to zespół trenera Rajkovicia prowadził 27:23. Druga kwarta zaczęła się podobnie jak pierwsza. Trefl zdobył kilka punktów z rzędu i odzyskał prowadzenie. Podopieczni trenera Tabaka grali skutecznie w ataku i mocno ograniczali poczynania ofensywne wrocławian, którzy nie trafiali już tak często zza łuku, a do tego mieli problemy z wykańczaniem akcji spod kosza. W całej drugiej kwarcie WKS zdobył zaledwie dwanaście oczek (38:45). Po zmianie stron sopocianie mieli już nawet dwucyfrową przewagę, jednak wtedy obraz gry zmienił się całkowicie. Śląsk wymuszał sporo fauli, dzięki czemu często wykonywał rzuty wolne oraz regularnie zmniejszał stratę do rywali. Kolejne świetne spotkanie rozgrywał Miletić, który miał znakomitą skuteczność. Wrocławianie ostatecznie zniwelowali wszystkie straty, a nawet wyszli na prowadzenie i przed ostatnią odsłoną mieli niewielką zaliczkę (65:63). Ostatnia kwarta przyniosła sporo emocji i nerwowej gry z obu stron. Trefl musiał radzić sobie bez Groselle’a, Van Vlieta i Schenka, którzy przekroczyli limit fauli. Śląsk starał się to wykorzystywać i uzyskał już pięciopunktowe prowadzenie po celnym rzucie za trzy Gravetta (78:73). Wtedy zaczęły się jednak problemy, a seria błędów w ofensywie sprawiła, że gospodarze zbliżył się nawet na jeden punkt. Grę nerwów w końcówce lepiej znieśli wrocławianie, którzy zwyciężyli 82:79 i wykonali tym samym ogromny krok w stronę awansu do fazy play-off. Śląsk jeśli chce być pewien awansu do czołowej ósemki musi pokonać w ostatniej kolejce Muszyniankę Domelo Sokół Łańcut na własnym parkiecie. Spotkanie zostanie rozegrane w sobotę, 27 kwietnia o godz. 17:30 w Hali Orbita. Materiał prasowy Śląska Wrocław
Czarny poniedziałek: Krzysztof Gawlik – dolnośląski „Skorpion” Historia Gawlika wygląda jak scenariusz mocnego kina akcji – przeciętny mężczyzna, któremu w życiu …
Nie brakuje nam poczucia humoru, ale brakuje nam dystansu – rozmowa Olgi Szelc ze Stanisławem Szelcem
Ślusarz prowadzi krakowiaka, czyli o dwóch operach we Wrocławiu – z dr. Sławomirem Wieczorkiem rozmawia Izabella Starzec