Strona główna Kultura Ekscytująca podróż w nieznane – rozmowa Izabelli Starzec z Mateuszem Ryczkiem, prezesem Związku Kompozytorów Polskich, Oddział we Wrocławiu

Ekscytująca podróż w nieznane – rozmowa Izabelli Starzec z Mateuszem Ryczkiem, prezesem Związku Kompozytorów Polskich, Oddział we Wrocławiu

Izabella Starzec: Jednym z koncertów tegorocznego festiwalu Musica Electronica Nova jest poniedziałkowy wieczór 15 maja poświęcony wrocławskiemu oraz poznańskiemu środowisku kompozytorskiemu, który to koncert odbywa się pod auspicjami Związku Kompozytorów Polskich. Z racji, że pełnisz funkcję prezesa ZKP Oddział we Wrocławiu, stoisz za przygotowaniami do tego koncertu i współpracą z kompozytorami. Jak wyglądało od kulis opracowanie koncepcji tego wydarzenia?

– Mateusz Ryczek: W tym roku mamy wyjątkową sytuację. Zwykle nasze koncerty poświęcaliśmy wyłącznie kompozytorom wrocławskim, natomiast teraz pojawiła się idea, by zaprosić do współpracy kolegów i koleżanki z Poznania. Nie ukrywam – liczymy na to, że ten sam koncert zostanie potem powtórzony w Poznaniu. Naszym pomysłem był dobór wiodących instrumentów, co też wynikało z inspiracji świetnymi wykonawcami. Mowa o instrumentach dętych blaszanych, które nie tak często goszczą w muzyce elektronicznej.

To się od razu rzuca w oczy w spójnym programie z utworami eksponującymi trąbkę i puzon, co może brzmieć bardzo interesująco i atrakcyjnie.

–  Ta idea poświęcenia uwagi trąbce i puzonowi zaowocowała albo powstaniem nowych utworów, albo wyciągnięciem z teki kompozytorskiej już wcześniej istniejących. Postrzegam nasze działania ZKP jako platformę do wspólnej wypowiedzi, w prezentacjach koncepcji estetycznych i otwartości na różnych twórców – i tych dojrzałych, i tych z młodej generacji. Każdy jest u nas mile widziany.

Oczywiście dokonujemy jakiejś selekcji, zastanawiając się, co nam lepiej pasuje do myśli przewodniej. Jednakże nasze koncerty są pewną mozaiką i uważam, że jest to słuszna koncepcja, ponieważ – powtarzam – traktujemy nasze koncerty jako płaszczyznę do prezentacji dokonań współczesnych twórców.

Wspaniale, że będą premierowe utwory Cezarego Duchnowskiego, Pawła Hendricha, Michała Janochy, Rafała Zapały i Katarzyny Taborowskiej. To przydaje temu wieczorowi świeżości i aktualności. 

Możemy się tylko cieszyć, że nasze koncerty są przyczynkiem do powstawania nowych dzieł, które często mają swój dalszy żywot i są prezentowane przy innych okazjach. My wkładamy dużo staranności i serca w wykonania utworów. Zapraszamy wspaniałych muzyków. Podczas niedzielnego wieczoru wystąpi przecież jednej z najciekawszych trębaczy – Piotr Nowak, poznańskie środowisko muzyczne będzie reprezentował puzonista Wojciech Jeliński.

Podzieliliśmy ten wieczór bardzo demokratycznie, czyli pierwszych trzech kompozytorów, w tym i moja osoba, to środowisko wrocławskie (Duchnowski, Hendrich, Ryczek), pozostała trójka (Janocha, Zapała, Taborowska) jest z Poznania. Tak samo zrobiliśmy z przestrzenią wykonawczą.

Przygotowania do wykonania obejmują również elektronikę. Zwyczajowo jest obsługiwana przez samych twórców, o ile mamy do czynienia z live electronics music, czyli kształtowaną na żywo. Inaczej jest w przypadku tzw. gotowca w postaci – umownie to nazwijmy – taśmy.

To prawda, ale nie zawsze sam kompozytor chce obsługiwać „swoją” elektronikę. Ja, na przykład, bardzo lubię to robić i podczas tego koncertu zasiądę do sprzętu nie tylko w swoim utworze. Jest to fascynujące, choć bywa i stresujące, ponieważ spada brzemię odpowiedzialności na wykonanie zgodnie z intencją twórcy, by nie wspomnieć o sprawach sprzętowych, a sprzęt też może być – w jakiejś mierze – zawodny.

Jakże poszerza się to spektrum zadań kompozytorskich… Oczywiście, w historii muzyki twórcy stawali za pulpitem dyrygenckim lub wykonywali partię instrumentu solowego. Teraz mamy do czynienia z narzędziem wpisanym w rozwój technologiczny, bardzo odmiennym i dającym też inne możliwości brzmieniowe.

– No tak, dlatego też taśma wnosi taki element spokoju w wykonanie, bo te bardzo skomplikowane zestawy brzmieniowe byłyby zbyt trudne do wygenerowania podczas koncertu na żywo. Tak zwana taśma, choć obecnie to oczywiście pliki komputerowe, pozwala na utrwalenie wyrafinowanych brzmień. Z kolei prezentacje na żywo są przetwarzaniem dźwięków i barw tu i teraz – są w czasie rzeczywistym procesowane i nakładane. To jednak nie jest tak, że włączamy taśmę i tyle. Wydaje się to pozornie bardzo proste. Trzeba jednak sobie wyobrazić całą przestrzeń akustyczną, zaktualizować sprzęt, sprawdzić układ głośników – na to niekiedy trzeba poświęcić godziny przygotowań.

Jak bliskie jest kompozytorom z tego obszaru takie „obcowanie” z materią instrumentów akustycznych?

– To jest bardzo indywidualna sprawa, każdy do tego podchodzi inaczej. Zapisy takiej muzyki wymykają się tradycyjnemu rozumieniu zapisu nutowego, często podąża to w stronę grafiki muzycznej – partytury graficznej. Dodam przy okazji, że elektronika pozwala nam na wymodelowanie dźwięku dokładnie w taki sposób, jaki chcemy. Mogę go zaprogramować zgodnie ze swoimi oczekiwaniami i wyobrażeniami, przypilnować różnych jego parametrów. W zasadzie z muzyką akustyczną jest podobnie. Przecież – dajmy na to – wiolonczelista też ćwiczy tygodniami, by uzyskać określony dźwięk i jago barwę.

Czy elektronika może być piękna?

– Ależ tak! Oczywiście. Elektronika to gigantyczne uniwersum, dysponuje całą paletą różnych brzmień…. Przyznam jednak, że bardziej adekwatne wydaje mi się określenie ciekawa, poruszająca, rezonująca z naszym ciałem i umysłem. Ilu kompozytorów, tyle koncepcji. Możemy użyć w utworze dźwięku pękającego lodowca, możemy wygenerować dźwięk nieistniejący nigdzie we wszechświecie – to jest nieskończone bogactwo, nieograniczona przestrzeń, nigdy nie nużąca podróż dźwiękowa.

Czy taki będzie ten poniedziałkowy koncert?

Zdecydowanie tak! Sądzę, że będzie to niezwykła wyprawa. Można powiedzieć – ekscytująca podróż w nieznane, ponieważ mamy aż pięć prawykonań. To co, widzimy się?

Oczywiście!

fot. Sylwia Tracz

Tagi
Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Kultura

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Przy ul. Pomorskiej powstaje trasa rowerowa

Przy ul. Pomorskiej i na placu Staszica powstaje nowa droga dla rowerów. Pierwsze są odcin…