Strona główna Aglomeracja Koleją na Urbancard. Oferta Wrocławia dla Kolei Dolnośląskich i POLREGIO

Koleją na Urbancard. Oferta Wrocławia dla Kolei Dolnośląskich i POLREGIO

Od kilku miesięcy trwają rozmowy między wrocławskim magistratem, Urzędem Marszałkowskim oraz Kolejami Dolnośląskimi i Polregio.

Cel jest jeden – by kupując bilet na komunikację miejską móc na nim jechać koleją w granicach Wrocławia.

Wrocławski magistrat w czwartek zaproponował jasną i przejrzystą ofertę dla kolei.

Dotychczas koleje zaprezentowały dwa sposoby dotowania przejazdów Wrocławian pociągami Kolei Dolnośląskich i POLREGIO.

– Pierwsza propozycja kolejarzy zakładała wynagrodzenie liczone na podstawie liczby zatrzymań (wynagrodzenie = liczba zatrzymań x stawka jedn.). Niestety nie przedstawiono kalkulacji stawki i kolejarze nie byli w stanie w żaden sposób uzasadnić takiego wyliczenia owej „stawki jednostkowej”. Wskazali, że dziś ta proponowana stawka wynosi 47,02 zł netto a w przyszłym roku mogłaby wynieść po waloryzacji 54,07 zł.

– wyjaśnia Sławomir Gonciarz.

Druga kolejowa propozycja zakładała wynagrodzenie wypłacane na podstawie liczebności grupy paserów uprawnionych do przejazdów pociągami KD i POLREGIO po Wrocławiu.

– Przewoźnicy kolejowi proponują, by brać pod uwagę „wskazaną przez Miasto liczbę osób uprawnionych”. Taka oferta nas nie zadowala, ponieważ naszym celem jest by wszyscy wrocławianie na dotychczasowych zasadach (posiadający ważny bilet czasowy lub okresowy na wszystkie linie lub prawo do bezpłatnych przejazdów komunikacja miejską) mogli podróżować koleją w granicach miasta. A nie by mógł jeździć tylko ten, kto ma np. bilet miesięczny, roczny czy semestralny.

– dodaje Gonciarz.

Jak kształtowałoby się wynagrodzenie w tym modelu?

Kolej założyła, że w tym przypadku koszt takiej usługi wynosiłby: 24 mln zł dla 10 tys uprawionych, a przy 150 tys. uprawionych aż do 253 mln zł.

Miasto nie może się zgodzić na takie „uznaniowe” – niepoparte żadnymi kalkulacjami – propozycje.

Jaka jest propozycja Wrocławia?

– Najprostsza możliwa i w dodatku bardzo transparentna – mówi Aleksander Łoś, zastępca dyrektora Wydziału Transportu Urzędu Miejskiego Wrocławia. – Wzięliśmy cennik Kolei Dolnośląskich.

Według niego – najdroższy bezprzesiadkowy bilet na podróż po Wrocławiu kosztuje 9,10 zł. Taką stawkę za każdą podróż zaproponowaliśmy przewoźnikom. W 2019 roku policzyliśmy, że takich podróży wewnątrz Wrocławia było około 2 milionów. Co oznacza, że koszt takiej usługi szacunkowo wyniósłby około 18 milionów złotych.

– dodaje.

W czasie obowiązywania poprzednich umów Miasto płaciło spółkom kolejowym za każdą podróż wewnętrzną nieco ponad 2 zł. Teraz jest gotowe zapłacić 9,10 zł, czyli stawkę z cennika kolejowego.

– Na początku, w pierwszym roku obowiązywania umowy na podstawie cennika KD jesteśmy gotowi zapłacić ok. 18 mln zł zakładając, że kolejami w granicach miasta przejedzie właśnie owe dwa miliony pasażerów, których policzyliśmy 3 lata temu. W tym czasie chcemy stworzyć i sfinansować – i to proponujemy kolejom – spójny i transparentny system liczenia pasażerów. Najpierw oparty na fizycznym liczeniu przez ankieterów – a potem poprzez zastosowanie systemu elektronicznego

– dodaje Łoś.

Miasto jest gotowe zapłacić za każdą podróż równowartość najdroższego jednorazowego bezprzesiadkowego biletu Kolei Dolnośląskich po Wrocławiu (niezależnie od tego, czy wrocławianin przejedzie jedną czy kilka stacji).

Magistrat deklaruje także sfinansowanie systemu liczenia pasażerów.

Co teraz?

Ponieważ oferta Miasta opiera się na wyliczeniach samych kolejarzy (cena biletu) w połączeniu z transparentnym i opłaconym przez Miasto badaniem liczby pasażerów – magistrat liczy na akceptację propozycji przez przewoźników tj. Kolei Dolnośląskich, POLREGIO i organizatora przewozów kolejowych, Urzędu Marszałkowskiego.

Wrocław stawia na komunikację aglomeracyjną.

Już w najbliższych miesiącach miasto rozpisze nowy przetarg pn. „Świadczenie usług w zakresie publicznego transportu zbiorowego organizowanego przez Gminę Wrocław na terenie Wrocławia oraz Gmin Wisznia Mała, Długołęka, Czernica i Siechnice„.

Po jego rozstrzygnięciu aż 32%  floty w aglomeracji stanowić mają pojazdy niskoemisyjne.

– Komunikację aglomeracyjną traktujemy kompleksowo i poważnie, dlatego stale inwestujemy w jej rozwój. Tylko w 2022 roku dopłaciliśmy ok. 14 mln zł do 27 linii autobusowych aglomeracyjnych, które łączą Wrocław z 8 sąsiednimi gminami. Linie XX obsługują łącznie 73 autobusy.

– wymienia Paulina Tyniec-Piszcz, Dyrektor Wydziału Transportu.

Dodatkowo miasto dokłada się do kolei – jako ważnego elementu całościowego systemu komunikacji aglomeracyjnej. Z miejskiej kasy 9 mln zł przeznaczonych będzie na program Kolej Plus, w ramach którego uruchomiony zostanie Dworzec Świebodzki.

Dodatkowe 3 mln zł pochłonęło finansowanie infrastruktury niezbędnej do uruchomienia linii kolejowej nr 292 łączącej Wrocław z Jelczem.

– Z miejskiej kasy ponad 9 mln zł przeznaczonych będzie na program Kolej + w ramach którego uruchomiony będzie Dworzec Świebodzki. Co więcej, z tegorocznego budżetu Wrocław przeznacza również kwotę 2,5 mln zł na dodatkowe przewozy kolejowe o charakterze aglomeracyjnym.

– dodaje Tyniec-Piszcz.

Co więcej, przy przystankach kolejowych na terenie stolicy Dolnego Śląska tylko w tej kadencji samorządu miasto zbudowało 7 parkingów „parkuj i jedź”, których łączna wartość wynosi ok. 9,5 mln zł.

– Nasza współpraca z różnymi partnerami – władzami sąsiednich gmin oraz z przewoźnikami autobusowymi – układa się bardzo dobrze. Dowodem na to niech będzie fakt, że rokrocznie zwiększamy ofertę wspólnych linii autobusowych a prace nad wspólnym biletem aglomeracyjnym na linie XX są zaawansowane. Pilotaż ruszy już w 2023 roku.

– dodaje Tyniec-Piszcz.

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Aglomeracja

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Weekend we Wrocławiu – lista wydarzeń wartych uwagi [02.06 – 04.06]

Wracamy z listą najciekawszych wydarzeń z Wrocławia na ten Weekend – Wrocław to jedno z na…