Strona główna Aktualności „Ludzie są ciekawi nowych sportów” – wywiad z mistrzynią Polski w softballu

„Ludzie są ciekawi nowych sportów” – wywiad z mistrzynią Polski w softballu

Czym jest softball i dlaczego ludzie mylą go z baseballem? Czym jest spowodowana rosnąca moda na sporty amerykańskie oraz czy jest ona zauważalna? Odpowiedzi na te pytania postanowiliśmy poszukać u świeżo upieczonej mistrzyni Polski – Anny Culic – zawodniczki zespołu Panthers Wrocław, który w niedzielę wzniósł trofeum za wygranie Polskiej Ligi Softballu.

Zacznijmy od tego, czym dokładnie jest softball? Wydaje mi się, że niewiele osób wie, na czym dokładnie on polega.

Softball jest zbliżony do baseballu, ale są to dwa odrębne sporty. Przyjęło się, że w pierwszy grają kobiety, a w drugi głównie mężczyźni. Główną różnicą pomiędzy nimi jest wielkość boiska. Przez to mniejsza jest odległość między bazami. W baseballu biegacze przed rzutem miotacza mogą wychodzić z baz, a w softballu jest to zabronione. Trzeba czekać aż piłka wyleci od miotacza. Różnią się także narzut, wielkość piłki, rękawic oraz rozmieszczenie ciężaru w pałce, które u nas jest równomierne. Dodatkowo w baseballu piłka odbijana jest od dołu. 

Myślisz, że rozwój Panthers Wrocław może wypromować w Polsce takie sporty?

Na pewno Panthersi mocno w tym pomagają. Jeśli przeciętny kibic futbolu amerykańskiego wejdzie na ich stronę internetową, to znajdzie tam informacje i zdjęcia ze wszystkich sekcji. Dodatkowo jesteśmy na każdym meczu domowym futbolistów. Pokazujemy dzieciom nasz sprzęt i pozwalamy im odbić czy rzucić piłkę. Marka zespołu wyraźnie pomaga w naszym rozwoju.

Moda na sporty amerykańskie rozpowszechnia się głównie wśród młodzieży. Wzrost popularności jest widoczny?

Myślę, że tak. Chodząc na spotkania drużyny futbolowej, można zauważyć, że frekwencja należy do naprawdę bardzo wysokich. Wydaje mi się, że spowodowane jest to też taką zwykłą ciekawością. W telewizji bez problemu można obejrzeć piłkę nożną, koszykówkę czy siatkówkę, a ludzie potrzebują też czegoś innego. Wtedy naprzeciw wychodzą m.in. sporty amerykańskie.

Zmieńmy na chwilę temat. Za wami ostatni turniej sezonu. Jak do niego podeszłyście? Zwłaszcza, że tytuł zagwarantowałyście sobie wcześniej.

Nasz cel się nie zmienił – chciałyśmy wygrać wszystkie spotkania i dać z siebie wszystko. Tym razem trener miał jednak większe pole do popisu, jeśli chodzi o skład i rozłożenie na boisku. Dziewczyny, które na co dzień nie grały na danej pozycji, mogły się sprawdzić. Dodatkowo zawodniczki, które miały mniejsze doświadczenie, teraz mogły się ograć.

Jakie to uczucie zostać mistrzynią Polski?

Jest to cudowne przeżycie. Zwłaszcza po tym, jak przed rozpoczęciem zeszłego sezonu dostałam kontuzji i nie mogłem wcale grać. Wówczas przepadły mi całe rozgrywki oraz występy w kadrze. Nie było to przyjemne doświadczenie, dlatego też powrót na boisko w momencie, kiedy tak dobrze szło całej drużynie, kiedy z dziewczynami wygrywaliśmy kolejne spotkania, był wspaniałym uczuciem.

W całym sezonie przegrałyście tylko raz. Co zaważyło, twoim zdaniem, na tak dużej dominacji?

Myślę, że dobrze przepracowany off-season. Po zeszłym sezonie każda z nas była zawiedziona, że zajęłyśmy dopiero czwarte miejsce. To rozczarowanie dało nam bardzo dużo motywacji. Mocno pracowałyśmy zarówno na sali, jak i na siłowni. Zimą miałyśmy również jeden obóz i myślę, że dzięki temu udało nam się wygrać ligę.

Jeszcze coś oprócz przygotowania motorycznego było waszą bronią?

Na pewno nasza mentalność. Chciałyśmy pokazać, że poprzednie rozgrywki były tylko wypadkiem przy pracy i nie gramy tak na co dzień.

Mimo wygrania ligi jest jakiś aspekt, z którego nie do końca jesteście zadowolone?

Wydaje mi się, że odbijanie, z którym często miałyśmy problem. Nie jest to jednak duża wada, bo przecież wygrywałyśmy spotkania i zdobywałyśmy punkty. Bardziej chodzi mi o odbijanie piłki tam, gdzie chcemy. Przykładowo – jeśli chcemy posłać piłkę na prawe zapole, to faktycznie leci ona na prawe zapole. Jest to więc bardziej strategiczne rozwiązanie dopasowane do tego, jakie zawodniczki mamy na bazach.

Przed wami jeszcze rozgrywki Pucharu Polski. Znacie już przeciwników i termin turnieju?

Odbędzie się on w terminie 22-24 września. Weźmie w nim udział 5 drużyn: Panthers Wrocław, Gepard Żory, Lions Kutno, Warsaw Diamonds oraz nowo założona ekipa z Gdańska. Występ gdańszczanek stał pod znakiem zapytania, ale ostatecznie zagrają wszystkie drużyny, które wcześniej zgłosiły wstępną deklarację. 

Jako mistrzynie kraju będziecie w jakiś sposób uprzywilejowane w pucharze?

Nie. Są to zupełnie odrębne rozgrywki, a meczu pucharowe nie są wliczane do bilansu ligowego. Nie mamy więc żadnej taryfy ulgowej.

Na koniec chciałem zapytać o plany drużynowe oraz Twoje osobiste. Jak one się prezentują?

Październik będzie okresem odpoczynku. Od listopada zaczniemy treningi na sali. Wtedy na pewno mocno skupimy się na przygotowaniu motorycznym, sile oraz technice. W przyszłym sezonie cel się nie zmienia – będzie nim podwójna korona. Dodatkowo dzięki zdobyciu mistrzostwa zakwalifikowałyśmy się do rozgrywek międzynarodowych. Gdyby udało nam się wygrać Puchar Polski, to wtedy będziemy miały możliwość wybrania jednej z dwóch imprez europejskich. Miejmy nadzieję, że wybór rozgrywek będzie naszym jedynym problemem. Z kolei jeśli chodzi o plany osobiste, to w przyszłym roku będzie występowała kadra i mam nadzieję, że uda mi się do niej dostać.

Rozmawiał: Bartosz Bryś

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Koszykówka. Śląsk Wrocław zawalczy o fazę play-off

Nadszedł czas na kluczowe rozstrzygnięcia w Orlen Basket Lidze. Ostatnia kolejka zadecyduj…