Strona główna Aktualności Miejska naRADA – Upolityczniona energia – Paweł Karpiński

Miejska naRADA – Upolityczniona energia – Paweł Karpiński

Miejska naRADA – na serio o Wrocławiu

Rozpoczynamy dziś cykl „Miejska naRADA” w której wrocławscy radni wypowiadają się na temat najważniejszych dla naszego miasta spraw. Takiej dyskusji bardzo dziś we Wrocławiu brakuje. Rosnąca polaryzacja polityczna, plemienność, zamknięcie w szczelnych bańkach mediów społecznościowych powodują, że merytoryczna, pogłębiona dyskusja staje się dobrem rzadkim. Chcemy, by w dyskusji uczestniczyli radni reprezentujący różne punkty widzenia.

Propozycję udziału w „naradzie” kierujemy również (a nawet zwłaszcza) do radnych Prawa i Sprawiedliwości. Jak dotąd propozycja nasza nie spotkała się z pozytywnym odzewem, ale nie tracimy nadziei.

Redakcja

Upolityczniona energia – Felieton Pawła Karpińskiego

Czego nie mamy

Już na początku swoich rządów, Prawo i Sprawiedliwość zaczęło rozmontowywać polski system elektroenergetyczny. Fatalną decyzją było zablokowanie rozwoju energetyki wiatrowej na lądzie. Turbiny wiatrowe, które nie powstały przez 7 ostatnich lat, dałyby nam dziś ogrom tak niezbędnej, i bezemisyjnej energii elektrycznej! Gdyby rząd PIS poważnie zainwestował w energetykę na początku swoich rządów, to za 3-4 lata uruchamialibyśmy pierwsze elektrownie atomowe, bo proces ich budowy przekracza 10 lat. Podobnie, gdyby opłaty emisyjne – o których pobieranie PIS stale oskarża Unię Europejską, a które trafiają do polskiego budżetu państwa – przeznaczano na modernizację sieci przesyłowych a nie na „przejadanie ich” czy inwestowanie w drogie buble jak nieistniejący blok energetyczny w Ostrołęce. Wtedy można by maksymalnie zainwestować w fotowoltaikę, którą w wymiarze prosumenckim PIS praktycznie zlikwidowało zmianą prawa 1 kwietnia 2022 r.: podczas trwającej już wtedy wojny w Ukrainie i o jasnych jej konsekwencjach.

Jak jest

Polska energetyka opiera się o elektrownie węglowe – bardzo stare i stare, które dziś są na granicy śmierci technicznej. Podobnie jak sieci przesyłowe, szczególnie niskiego i średniego napięcia.

Gdy politycy PISu tańczyli z górnikami na Barbórkach,  jednocześnie zwiększali import rosyjskiego węgla, na nim opierając bezpieczeństwo energetyczne kraju i przekazując Putinowi coraz większe środki na zbrojenia. Robili to aż do końca marca tego roku! Niewiele to się różni od błędnej polityki gazowej Niemiec, którą tak chętnie PIS komentuje z poczuciem wyższości. Szczęśliwie mamy gazoport w Świnoujściu, zbudowany przez rząd PO-PSL i gazociąg Baltic Pipe, który rząd PIS zdołał zakontraktować gazem w zaledwie 20% jego przepustowości. Publiczne słowa Premiera Morawieckiego o egoizmie Norwegów były chyba niefortunnym elementem tych nieudolnie prowadzonych negocjacji. Tak czy inaczej: prawie pusty gazociąg otworzono hucznie.

Ciekawym wątkiem sprawy energetycznej są dane wywiadowcze: własne i sojusznicze – amerykańskie, którymi w Polsce dysponuje tylko rząd. Z całą pewnością na podstawie tych informacji zbudowano płot na granicy z Białorusią.

Dlaczego w takim razie rząd PIS, mając tę wiedzę na długi czas przed wybuchem wojny w Ukrainie, nie zapewnił dostaw surowców energetycznych z innych krajów niż Rosja? Dlaczego nie rozpoczęto magazynowania tych surowców na dużą skalę? Dlaczego nie zapewniono bezpieczeństwa energetycznego Polakom? To bardzo poważne pytania, na które strona rządowa nie chce udzielić odpowiedzi.

Wciągnijmy w to samorządy

Nikt chyba już nie wierzy, że przesunięcie wyborów samorządowych o pół roku wynika z problemów organizacyjnych. Ta zmiana terminu jest kolejnym cynicznym planem Kaczyńskiego na wciągnięcie samorządów w problemy wynikające z nieudolności lub złej woli rządu PIS: rozpędzającej się inflacji i problemów energetycznych Polaków. Kaczyński chce, żeby to właśnie samorząd w oczach Polaków stał się winny bo samorząd jest najbliżej swoich mieszkańców. Stąd obcinanie dochodów „Polskim ładem” – co w przypadku Wrocławia oznacza stratę w budżecie miasta ponad 400 mln zł rocznie. To również zwiększenie kosztów funkcjonowania samorządów poprzez celowe napędzanie inflacji (o czym za chwilę) czy olbrzymi wzrost kosztów energii: w przypadku Wrocławia to wzrost aż 6-krotny! Za tę różnicę można by zbudować całą Aleję Wielkiej Wyspy!

Podsumowując: obcięcie przychodów i zwiększenie kosztów to dla Wrocławia około 1 mld złotych mniej w budżecie miasta, czyli prawie jego 20%! To ma ograniczyć inwestycje i usługi miejskie, podnieść ich ceny a przez to negatywnie nastawić mieszkańców do władz miejskich. No i przytrzymać samorządy w tej katastrofalnej sytuacji o pół roku dłużej, bo przecież trzeba przesunąć wybory samorządowe ze względów organizacyjnych…

Strategia PIS: celowe napędzanie inflacji

Wysoka inflacja jest w ekonomii zjawiskiem bezsprzecznie negatywnym. Ale nie w rządzie PIS, którego interesuje władza a nie ekonomia! PIS uwielbia rozdawać Polakom pieniądze, które wcześniej przepuszcza przez niewydolną machinę państwową. I myślę tu o wszelkich dodatkach energetycznych: „węglowych”, „gazowych” i wszystkich innych. Chodzi o to, żeby rząd dawał wyborcom żywą gotówkę do kieszeni, co skutkuje wzrostem inflacji i cen energii. Działa też blokująco na podnoszone przez NBP, stopy procentowe, które tę inflację mają dusić.

A przecież niemalże cała energetyka i kopalnie są w rękach państwowych! Podobnie jak koncerny paliwowe. A państwo ma szereg mechanizmów, żeby obniżać ceny, choćby Urząd Regulacji Energetyki. Dlaczego więc rząd tego nie robi? Dlaczego spółki paliwowe i energetyczne mają rekordowe zyski? Bo lepiej dla utrzymania władzy dawać ludziom dodatki a poźniej  zapomogi, nawet jeśli wrzucając te pieniądze na rynek momentalnie podniesie się ceny energii i napędzi się inflację! A przecież wyższa inflacja to osłabienie znienawidzonych przez PIS samorządów i możliwość dawania wyrównań „swoim”. No i rosną wpływy podatkowe rządu ale już nie osłabionego „Polskim ładem” samorządu. Jednym słowem „dziel i rządź” – nawet kosztem przyszłości Polaków i ich małych ojczyzn!

Kolejne dziwne interesy

Wbrew zaleceniom ekspertów, rząd PIS sprzedał Saudom i Węgierskiemu Molowi gro majątku Lotosu. Zrobił to nawet pomimo doniesieniom o podejrzanych relacjach obu kontrahentów z putinowską Rosją. W dodatku sprzedano Lotos za znacznie niższe pieniądze, niż zainwestowano w tę spółkę w ostatnich latach. To pokazuje, w jak instrumentalny sposób rząd traktuje spółki i  jakie podejrzenia może rodzić wypowiedzenie umowy na dostarczanie paliw  MPK Wrocław przez Lotos:  kiedy ten był jeszcze w rękach skarbu państwa a ceny paliw poszybowały w górę. Wypowiedzenie  umowy pokazuje też dobitnie, że w trudnej sytuacji samorządy nie mogą liczyć na ten rząd a powinny raczej oczekiwać politycznych pułapek. Kolejnym pomysłem ma być zaangażowanie samorządów w dystrybucję węgla… którego nie ma. Bo kogoś Prezes musi wskazać jako winnego tej katastrofy!

Moja rada na koniec: Panie i Panowie, nie dajmy się oszukiwać! A samorządy nie raz udowodniły, że sobie poradzą – warto je wspierać i za nie trzymać kciuki!

Paweł Karpiński – Radny Wrocławia

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Miejska naRADA – Najlepszy budżet na trudne czasy – Paweł Karpiński

Miejska naRADA – na serio o Wrocławiu Kontynuujemy cykl „Miejska naRADA”, w której wrocław…