Strona główna Aktualności Czarny poniedziałek: Jak Kain i Abel? Siostra przeciwko siostrze

Czarny poniedziałek: Jak Kain i Abel? Siostra przeciwko siostrze

Morderstwo w rodzinie –tragiczna, ale i nierzadka sytuacja. Motywem najczęściej bywają finanse, zazdrość, niewyjaśnione konflikty. Całkiem niedawno pisaliśmy o Ryszardzie Soboku, który z zimną krwią zamordował członków swojej rodziny, m.in. ojca, który maltretował go w dzieciństwie.

W przypadku morderstwa w rodzinie śledczy, nie tylko w serialach, sprawdzają najpierw partnera bądź partnerkę ofiary.

W dzisiejszej sprawie nie chodzi jednak ani o małżeństwo, lecz o rodzone siostry. Kobiety wychowane wspólnie, które dzieliła niewielka różnica wieku.

Do dziś wielu zachodzi w głowę – jak siostra mogła zabić siostrę i to z tak bezsensownego powodu?

Henryków – kolebka polszczyzny                    

Henryków to doskonale znana z kart historii dolnośląska wieś (w gminie Ziębice) – ze słynnej Księgi Henrykowskiej pochodzi pierwsze zapisane zdanie w języku polskim („Day, ut ia pobrusa, a ti poziwai). Miejscowość liczy dziś obecnie około 1700 mieszkańców. w 2006 roku lokalna społeczność przeżyła szok – sąsiedzi i członkowie rodziny zadawali tylko jedno pytanie: jak ona mogła zrobić to własnej siostrze?

 Siostry

Ania i Bernadetta urodziły się w Henrykowie, w spokojnej – jak to się mówi – „normalnej” rodzinie.

Starsza, Ania – w 2006 roku miała 21 lat, bliscy, znajomi i sąsiedzi opisywali ją zgodnie jako bardzo spokojną, skromną i ułożoną młodą kobietę. Dziewczyna studiowała we Wrocławiu dziennikarstwo, marzyła o tym, aby w przyszłości pracować mediach – póki co, dorabiała poczcie.  

Matka kobiet, Halina, mówiła później, że córka nie pragnęła wcale blasku fleszy i posady w telewizji śniadaniowej. Ania była wrażliwa na krzywdy innych i z tym wiązała swoją dziennikarską karierę, chciała nagłaśniać niesprawiedliwości jakie dotykają prostych ludzi.

W ludowej mądrości kwitnie stereotyp, że jeśli pierwsze dziecko jest spokojne to drugie „da rodzicom popalić” – i choć to wiedza nieoparta na żadnych badaniach, w tym przypadku pasuje, jak ulał.

Młodsza Siostra, Bernadetta miała wówczas 17 lat i wpisywała się w ten niechlubny szablon wręcz idealnie. Nie była złym dzieckiem, ale zdecydowanie odbiegała zachowaniem i ogładą od starszej siostry.

Bernatka – jak pieszczotliwie nazywała ją rodzina – uczęszczała do liceum we Wrocławiu. Była jednak coraz bardziej na bakier ze szkołą, nie należała z pewnością do grona pilnych uczniów, przy jej nazwisku pojawiało się coraz więcej ocen niedostatecznych w dzienniku. Dziewczyna była też bardziej emocjonalna starszej siostry. Ale mimo dość częstych kłótni – siostry kochały się i wspierały. Do czasu.

Ania poczuła odpowiedzialność za młodsza siostrę i postanowiła jej pomóc – uczyła się razem z nią i odrabiała prace domowe, zależało jej, aby siostra ukończyła szkołę, zdała maturę i wybrała się na studia. Ale troska ta była jednak opacznie odbierana przez młodszą, Bernadettę przechodząca najpewniej młodzieńczy bunt ogromnie irytowała postawa siostry, co było powodem dość częstych kłótni.

Sytuacja stała się jednak naprawdę poważna, gdy młodsza z sióstr zakochała się w osiem lat starszym od siebie mężczyźnie – byłym partnerze starszej siostry.

Dominik

Pół roku przed tragedią, w 2005 roku Anna (w towarzystwie młodszej siostry) wpadła na Dominika – swojego byłego partnera, mieszkający wówczas w niedalekiej miejscowości Targowica. Dominik, który dopiero co wrócił z pracy zza granicy zrobił piorunujące wrażenie… na Bernadecie. Co więcej – ona także przykuła uwagę na tyle mocno, że po czasie zaczęli się spotykać.

Zakochana nastolatka dosłownie zatraciła się w związku. To oczywiście rzutowało na jej oceny, ale i relacje z siostrą.

Bernadetta była bowiem zazdrosna o Anię, z którą Dominik chętnie gawędził, zwłaszcza gdy był w ich rodzinnym domu. W końcu zaczęła podejrzewać, że Ania chce odbić jej partnera, przeżywała ten fakt bardzo emocjonalnie i intensywnie. Zazdrość zamieniła się w obsesję – ślepą na fakty.

Anna nie interesowała się byłym już chłopakiem, nie przeszkadzało jej nawet to, że Dominik spotykał się teraz z jej młodszą siostrą.

Akty zazdrości i karczemne awantury, które wywoływała Bernadetta w stosunku do swojego chłopaka sprawiły, że w końcu zaczęła się bać, że jej „książę z bajki” od niej odejdzie. W akcie desperacji podczas jednej z kłótni nastolatka wykrzyczała Dominikowi, że jest z nim w ciąży.

Dziś już wiemy, że żadnej ciąży nie było, dziewczyna jednak tak bardzo chciała zatrzymać mężczyznę przy sobie, że zdobyła nawet fałszywe zdjęcie USG na potwierdzenie swoich słów.

Dominik jednak uwierzył w jej słowa.  

Plan

Bernadetcie palił się grunt pod nogami, cały swój wolny czas poświęcała Dominikowi, opuszczała zajęcia szkolne, a to odbiło się na jej ocenach. Była zagrożona z kilku przedmiotów, wiedziała, że raczej nie zda do następnej klasy. Na pytania o wywiadówki odpowiadała, że nie zna terminu kolejnej. Wiedziała, że gdy rodzice dowiedzą się o jej sytuacji najpewniej zabronią jej się widywać z ukochanym.

Stres nastolatki potęgował fakt, że o wszystkim wiedziała jej starsza siostra, Anna. W końcu w głowie nastolatki zrodził się makabryczny plan – musiała pozbyć się siostry. W swój plan włączyła również Dominika.

Z zimną krwią

Pod koniec maja 2006 roku chłopak był u Bernadetty, oglądali telewizję, Anna wiedząc, że musi wyspać się na poranną zmianę na poczcie życzyła im miłego wieczoru, uprzedziła, aby Dominik nie zabawił u nich zbyt długo i poszła spać.

Bernadetta miała wtedy powiedzieć do swojego chłopaka: „ty weźmiesz koc, zarzucisz jej na głowę a ja ją przytrzymam” – jak powiedziała tak też zrobiła. Para wtargnęła do pokoju kobiety i rzuciła się na nią, nastolatka nie przewidziała jednak, że siostra będzie tak mocno walczyć i że nie da się utrzymać. Pierwszy atak nie doszedł do skutku, nastolatka i 25 – latek opuścili na chwilę pokój Anny, która miała powiedzieć im, że tego im nie odpuści.

Wiedziała już, kim byli napastnicy, jednak na niewiele się to zdało, para podjęła druga próbę – tym razem skuteczną.

Poszukiwania

Zwłoki 21 – latki zostały rozebrane i zawinięte w dywan. Bardzo wcześnie rano Bernadetta i Dominik wywieźli ciało Ani do lasu i tam je porzucili, tam również zakopali część rzeczy kobiety, resztę wrzucili do rzeki.

Pani Halina, która kończyła wtedy nocną zmianę zadzwoniła do domu, obiecała Ani, że ją obudzi. Zmęczona kobieta nawet się nie zorientowała, że telefon odebrała jej młodsza córka udając starszą. Dziewczyna brzmiała na zmęczoną – nic dziwnego, miejsce zbrodni zostało dokładnie wyczyszczone, nastolatka wiedziała, że nie może zostawić żadnych śladów.

Ze zmiany na poczcie Anna miała wrócić wieczorem, tak jak zawsze, jednak tego dnia nie wracała bardzo długo aż jej rodzice zaczęli się niepokoić. W końcu zaniepokojona matka zgłosiła zaginięcie córki na policję.

W poszukiwaniach brała udział cała społeczność Henrykowa wraz z służbami, poszukiwała również Bernadetta, wypytywała znajomych, pocieszała matkę – pomimo iż wiedziała, że ciało siostry spoczywa w ziemi w pobliskim lesie.

Niektóre źródła podają nawet – choć nie jest to dokładnie wyjaśnione – że dziewczyna miała wprost powiedzieć jednemu z sąsiadów, że to ona zabiła siostrę.

W niedługim czasie znaleziono zwłoki Ani a Bernadetta oraz Dominik zostali zatrzymani – do dziś nie jest jasne, co dokładnie nakierowało śledczych na tą dwójkę.

Zeznania

Początkowo Dominik brał całą winę na siebie, chciał chronić swoją dziewczynę – to zgadzałoby się z informacjami, że mężczyzna wciąż wierzył, że nastolatka jest z nim w ciąży – miał z resztą użyć takiego argumentu w jednym z zeznań.

Bernadetta jednak nie była równie lojalna, niemal od razu zeznała, że winny jest jej chłopak. Wymyśliła przeróżne wersje, m.in. tę w której 25 – latek miał zaatakować jej siostrę po jej „nietaktownym” komentarzu względem jego osoby.

Gdy jednak Dominik dowiedział się, że jego ukochana próbuje całą winą obarczyć właśnie jego, postanowił zeznać swoją prawdę.

Mężczyzna wyznał, że Bernadetta już od dawna mówiła o tym, że chce zabić siostrę, że ONI muszą to zrobić. Tego dnia również podjęła ten temat, Dominik miał nie brać tego na poważnie i zirytowany wyjść z domu dziewczyny, po drodze jednak miał zorientować się, że nie wziął telefonu i zawrócić.

Według jego zeznań, gdy wrócił do domu swojej dziewczyny Ania już leżała martwa – to Bernadetta miała ją udusić.

Wyrok

Biegli psychiatrzy uznali, że zarówno Bernadetta jak i Dominik byli w pełni poczytalni w chwili popełniania przestępstwa, u dziewczyny stwierdzono jednak skłonności psychopatyczne i inne zaburzenia nie wyłączające jednak poczytalności.

Sąd Okręgowy w Świdnicy orzekł, że zarówno Dominik O. jak i Bernadetta G. byli winni zabójstwa Anny G. w nocy z 29 na 30 maja 2006 roku, oboje otrzymali wyrok 25 lat pozbawienia wolności. Pomimo apelacji wyrok został podtrzymany.

Pani Halina w 2006 roku straciła nie jedną, a dwie córki – do dziś wierzy, że winę za wszystko ponosi Dominik O.

Aleksandra Zielińska

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Czarny Poniedziałek: Zbigniew Czajka. Bezlitosny świdnicki pedofil i morderca [18+]

Dzisiejszy Czarny Poniedziałek to historia przerażającej zbrodni popełnionej na małym dzie…