Strona główna Kultura Zobaczyć muzykę. Posłuchać ciała – recenzja premiery baletowej pt. „Żywioły. Wieczór choreografów”

Zobaczyć muzykę. Posłuchać ciała – recenzja premiery baletowej pt. „Żywioły. Wieczór choreografów”

Już sam pomysł, by we współpracy z młodymi kompozytorami powstawały oryginalne choreografie jest godzien uwagi. Nawet więcej – rewelacyjnie otwiera płaszczyznę do wzajemnej wymiany artystycznych koncepcji, energii, interpretacji. I to jest właśnie siłą najnowszej premiery baletowej w Operze Wrocławskiej „Żywioły. Wieczór choreografów”. Zaproszona na próbę generalną z radością dzielę się swoimi refleksjami.

Złożony z jedenastu etiud spektakl przekonuje, jak mocno te dwie sfery – muzyczna i taneczna – się przenikają. Jak wzajem się dopełniają i inspirują. Jak wiele do powiedzenia mają choreografowie i tancerze. Ile jest w tym „wspólnoty interesów”! Nie wszystkie etiudy były zrealizowane do nowych kompozycji. Zakradła się też muzyka Juliusza Zarębskiego i Johanna Sebastiana Bacha.

Przyznam, że na mnie potężne wrażenie zrobiła interpretacja Kei Otsuki wybranych fragmentów „Wariacji Goldbergowskich”, którą zatytułował „Musical Hallucinations”. Jakkolwiek by tego nie nazwał, było to fantastyczne doświadczenie spójności muzyki z ruchem scenicznym – wręcz zobaczenia muzyki i możności ujrzenia polifonicznych niteczek poszczególnych głosów, bardzo wyrafinowanie poprowadzonych w baletowych układach solo, pas de deux czy pas de troix. Każdy ozdobnik miał swój gest, każda linia melodyczna przechodziła imitacyjnie z ciała do ciała. Było to wzruszające rozumienie muzyki.

Niektóre z etiud miały w sobie dramaturgię, jakąś opowieść – bardziej rysowaną na emocjach, niż dosłownych sytuacjach. W „Imprisoned Shadow” Daniela Agudo Gallardo (muzyka elektroakustyczna Agaty Zemli pod tym samym tytułem) trio – dwóch mężczyzn i kobieta – kreśli wzajemne relacje, spotyka się z własną tożsamością, rywalizuje i dogaduje się. Dominuje i ulega. Podobne motywy odnajdujemy również w „Lost_connection” tej samej kompozytorki, etiudzie którą zrealizowała choreograficznie Anna Garncarz. Jest w tej scenie gra płcią (nie tylko poprzez symboliczną zamianę stroju) i pewnymi stereotypami, przejmowanie ról, tworzenie bliskości i odległości. Z optymistycznym przesłaniem po kryzysie w związku.

Intrygujący utwór Tymoteusza Lasika „Transmisja” nawiązywał formą do barokowej suity i pierwiastków polifonicznych. Świetne pomysły instrumentacyjne (dęte drewniane!) wyzwalały energię choreografa Bartłomieja Malarza, który przez  ośmioosobową  grupę tancerzy stworzył przesłanie o sygnałach, transmisji energii, zmysłów, informacji. Ciekawy zabieg kostiumowy z odzianiem głów tancerzy w pooperacyjne przeźroczyste kołnierze ochronne dla psów udanie wpisywał się w tę koncepcję artystyczną. Było to jak dla mnie, spójną refleksją nad wzajemną komunikacją i przyswajaniem i przekazywaniem różnych bodźców.

Pełna żywiołowej energii okazała się etiuda Savy Cebanu „Vikings” z jego własną muzyką. Zainspirowany kulturą Wikingów, ich bogatymi tradycjami i rytuałami nakreślił choreografię odwagi, działania, szybkości i wojowniczej. Była to scena bardzo wyrazista i żywiołowa z mocno uwypuklonym elementem rytmicznym, ukazującym dzikość i pierwotność tańca.

Rytm był również nośnikiem  ekspresji w choreografii „Rouge et Noir” autorstwa Lucasa Hessela Rafalovicha do muzyki Aliny Dzięcioł „Ritual”. Spójna koncepcja wyrażona w scenografii i kostiumach przez czerń i akcent czerwony w tle, opierała się na multiperkusyjnym utworze z powtarzalną strukturą rytmiczną. Odnosiło się to do samego słowa „rytuał” niosąc w sobie właśnie i tę powtarzalność (np. czynności, gestów), jak i do szeroko rozumianego rytuału w wielu kulturach. Egzotykę przywiodły pewne inspiracje Dalekim Wschodem, a całość – w zmiennych składach  solo, duetu i grupy – dawała radość w obserwacji i doświadczaniu pierwotnej natury rytmu.

Warto było też zwrócić uwagę na świetną grę świateł, która była w etiudach istotnym elementem scenograficznym i narracyjnym. No i gorące ukłony dla wszystkich, którzy podjęli się tej twórczej pracy (choreografów, tancerzy i kompozytorów) za różnorodność podejścia do obu światów, muzycznego i tanecznego. 

Izabella Starzec

„Żywioły. Wieczór choreografów”

Premiera: 20 stycznia 2023, Opera Wrocławska

Koordynacja projektu – Małgorzata Dzierżon

Realizacja ścieżki dźwiękowej – Sebastian Jarus

Opieka scenograficzna – Maciej Węglarz

Współpraca organizacyjna – Bassem Akiki, Katarzyna Dziewiątkowska

PROGRAM:

  1. David Oscar Blat Cuerpos, muzyka: Małgorzata Szandrach „Serendypia”
  2. Anna Piotrowska GA PA PU GA DA, muzyka: Daria Kuziak „Papuga”
  3. Anna Szopa-Kimso Dla T., muzyka: Maciej Powierża „Reverie”, Juliusz Zarębski Kwintet fortepianowy g-moll op. 34 Scherzo
  4. Anatoly Ivanov Popiół, muzyka: Tymoteusz Lasik „Brothers”
  5. Anna Gamcarz Lost_connection, muzyka: Agata Zemla „Lost_connections”
  6. Johann Sebastian Bach Suite nr 3 D-dur BWV 1068, Air oraz Antonio
    Vivaldi Koncert skrzypcowy nr 2 g-moll RV 315, Adagio – Presto.
  7. Bartłomiej Malarz Transmisja, muzyka: Tymoteusz Lasik „Transmisja”
  8. Kei Otsuka Musical Hallucinations, muzyka: Johann Sebastian Bach Wariacje Goldbergowskie BWV 988
  9. Sava Cebanu Vikings, muzyka: Sava Cebanu „Vikings”
  10. Daniel Agudo Gallardo Imprisoned Shadow, muzyka: Agata Zemla „Imprisoned Shadow”
  11. Lucas Hessel Rafalovich Rouge et Noir, muzyka: Alina Dzięcioł „Ritual”
Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Kultura

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Przy ul. Pomorskiej powstaje trasa rowerowa

Przy ul. Pomorskiej i na placu Staszica powstaje nowa droga dla rowerów. Pierwsze są odcin…