Strona główna Aktualności Czarny Poniedziałek: Monika nie mogła nawet krzyczeć – brutalne morderstwo sprzed 30 lat. Pedofila – mordercę można jeszcze schwytać i osądzić?

Czarny Poniedziałek: Monika nie mogła nawet krzyczeć – brutalne morderstwo sprzed 30 lat. Pedofila – mordercę można jeszcze schwytać i osądzić?

Są takie zbrodnie, które napawają szczególną odrazą nawet doświadczonych śledczych. Takimi sprawami zdecydowanie są zbrodnie popełniane wobec dzieci. Niestety, na łamach portalu często poruszamy ten szczególny rodzaj spraw kryminalnych. Dzisiejsza sprawa jest jedną z najbardziej poruszających i, co gorsza – wciąż pozostaje nierozwiązana. Być może, przypomnienie ponurej historii sprzed lat, zmieni ten stan rzeczy – wbrew przekonaniu wielu przestępców, nie wszystkie zbrodnie ulegają przedawnieniu po 30. latach.

Niepozorne popołudnie

W Boguszowie-Gorcach byliśmy już w styczniu tego roku przy omawianiu sprawy bestialskiego morderstwo popełnionego na 9- letnim Sebastianie przez jego trenera.

Okazuje się, że miasteczko zostało nawiedzone brutalną zbrodnią nie pierwszy raz 19 lat wcześniej w tej samej miejscowości ktoś niezwykle zaburzony i brutalny zamordował bezbronną dziewczynkę.

Monisia – jak nazywali ją bliscy – mieszkała przy ulicy Słowackiego w Boguszowie, była roześmianą i beztroską blondynką o niebieskich dużych oczach – dzieci o takiej urodzie kojarzą się z aniołkami przedstawionymi na freskach sprzed setek lat – tak z resztą na nią mówiono, 3 – latka była chluba swoich rodziców.

Tragicznego popołudnia około godziny 18.00 mała Monika bawiła się z innymi dziećmi, jak niemal co dzień na podwórku blokowiska, na którym mieszkała.

Około godziny 18:30 dziewczynka opuściła swoich kolegów oraz koleżanki i pognała do domu po łakocie, otrzymawszy od rodziców lizaka pognała z powrotem do gromadki maluchów, aby oddać się ponownie beztroskiej zabawie – rodzice pamiętają jeszcze jak 3 – latka trzasnęła drzwiami. Wtedy jeszcze nie wiedzieli, że widzą swoją małą córeczkę po raz ostatni w życiu.

Poszukiwania

Pierwszy alarm podniosły dzieci – zdziwione nieobecnością koleżanki zapukały do drzwi domu rodzinnego Moniki z pytaniem czy dziewczynka może jeszcze wyjść. Przerażeni rodzice zdali sobie sprawę z tego, że musiało się coś stać, w końcu córka wyszła z domu dosłownie kilka minut wcześniej.

Poszukiwania 3 – latki rozpoczęły się natychmiast, co prawda istniała możliwość, że dziewczynka wybrała się gdzieś indziej niż na podwórko, może udała się do innych dzieci a może upadła gdzieś i nie może wstać – jednak rodzice musieli czuć, że coś jest stanowczo nie tak.

Najpierw szukali rodzice i wszyscy sąsiedzi, przeszukano podwórko, klatkę schodową i wszelkie miejsca, gdzie być może dziecko mogło się schować – to jednak nie przyniosło żadnych efektów.

O godzinie 20:00 zrozpaczeni rodzice zgłosili zaginięcie Moniki na posterunek Milicji Obywatelskiej, służby niezwłocznie dołączyli do poszukiwań dziecka. Prawdopodobnie to oni postanowili sprawdzić okoliczne piwnice.

Tragiczny finał akcji poszukiwawczej rozegrał się właśnie w piwnicy bloku, gdzie mieszkała dziewczynka.

Półnagie ciało córeczki znalazł ojciec.

Dziewczynka została znaleziona rozebrana od pasa w dół, już na pierwszy rzut oka funkcjonariusze mogli stwierdzić, że 3 – latka została bardzo brutalnie zgwałcona i zamordowana.

Bardzo znanymi słowami z tej sprawy są – „Monisia nie mogła nawet krzyczeć” – dotyczą one faktu, iż sprawca nie poprzestał na wykorzystaniu dziewczynki – wepchnął jej głęboko w gardło szmatkę, aby dziecko nie zaalarmowało nikogo swoim krzykiem.

Sekcja zwłok maleńkiej Moniki potwierdziła w stu procentach, że dziecko zostało wykorzystane seksualnie, ujawniła również, że przyczyną śmierci był silny cios zadany w tył głowy – prawdopodobnie gołą pięścią.

Śledztwo

Okropna zbrodnia popełniona na małym dziecku spowodowała, że zarówno MO jak i prokuratura dołożyły wszelkich starań, aby złapać mordercę. Takie sprawy są trudne zarówno dla rodziny i bliskich jak i dla śledczych, którzy za wszelką cenę chcą schwytać bestię gotową popełniać tak haniebne czyny wobec dzieci.

Na miejscu zbrodni zabezpieczono wiele śladów, m.in. brudną szmatkę, która posłużyła jako knebel, odciski palców oraz materiał genetyczny.

W całym województwie oraz poza jego granicami sprawdzono szpitale psychiatryczne oraz zakłady karne, funkcjonariusze chcieli się upewnić, że z żadnego z nich nie uciekł w owym czasie nikt niebezpieczny. Jak się okazało taka sytuacja nie miała absolutnie miejsca, nie odnotowano również, aby jakakolwiek osoba, która mogłaby być podejrzana o dokonanie morderstwa była w tym czasie na przepustce.

Pomimo tak wielu dowodów zarówno ówczesne techniki śledcze jak i wyszkolenie milicjantów sprawiły, że sprawcy nie udało się odnaleźć i skazać za popełnioną zbrodnie.

Bestia

W 1999 roku, gdy zarówno rozwój technologii oraz technik profilowania na to pozwolił stworzono profil psychologiczny sprawcy.

Specjaliści opisali go jako starszego mężczyznę (obecnie ok. 77 lat), mógł on być uznawany za dziwaka i odludka, z pewnością był bardzo prymitywny i miał problemy w nawiązywaniu kontaktu z innymi – zwłaszcza z kobietami.

Zakładano, że jest bezrobotny, a jeśli pracuje to wykonuje nieskomplikowane zadania ze względu na niski poziom inteligencji. Można podejrzewać, że popełnił w przeszłości oraz popełnia dalej więcej zbrodni o charakterze pedofilskim.

W 2009 roku na łamach Panoramy Wałbrzyskiej przypomniano o tej okropnej sprawie, wtedy to również do redakcji zgłosiła się anonimowo kobieta wskazując jednego z mieszkańców Boguszowa jako sprawcę, sąsiedzi mężczyzny twierdzili, że miał on skłonności seksualne wobec najmłodszych.

Podejrzanego udało się zatrzymać i przesłuchać – ten jednak twierdził, że absolutnie nie miał nic wspólnego ze śmiercią i wykorzystaniem 3 – latki.

To był moment, w którym nade wszystko zawiódł system. W 2009 roku techniki badan DNA były już znacznie bardziej zaawansowane niż pod koniec lat 90’ nie można było jednak porównać próbek pobranych na miejscu zbrodni z tymi pobranymi od podejrzanego – ponieważ ten najważniejszy dowód w sprawie zaginął – można podejrzewać, że w momencie przekształcania się MO w dzisiejszą policję.

Wciąż w toku

Sprawca brutalnego gwałtu oraz morderstwa 3 – letniej Moniki z Boguszewa – o ile wciąż żyje – do dziś pozostaje na wolności. Podejrzewa się, iż ten sam osobnik mógł odpowiadać tajemnicze zaginięcia dzieci z tamtych terenów na przełomie lat 80’ i 90’.

Jedynym pocieszeniem w tej sprawie jest fakt, iż ze względu na okrucieństwo popełnione zbrodni śledztwo nie zostanie zamknięte do momentu aż sprawca zostanie wykryty.

Jeśli morderca liczył na przedawnienie się sprawy po 30 latach to był w ogromnym błędzie, najcięższe przestępstwa wobec osób małoletnich objęte są wyjątkiem od ogólnej reguły: „przestępstw (…), popełnionych na szkodę małoletniego albo gdy treści pornograficzne obejmują udział małoletniego – przedawnienie karalności przestępstwa nie może nastąpić przed ukończeniem przez niego 30. roku życia”, mówi par. 4 rozdziału XI Kodeksu Karnego.

Oznacza to, iż w momencie pojawienia się jakiegokolwiek nowego dowodu lub tropu śledztwo zostanie automatycznie wznowione.

Aleksandra Zielińska

Pokaż więcej podobnych wiadomości
Pokaż więcej w Aktualności

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Przeczytaj również

Czarny Poniedziałek: Zbigniew Czajka. Bezlitosny świdnicki pedofil i morderca [18+]

Dzisiejszy Czarny Poniedziałek to historia przerażającej zbrodni popełnionej na małym dzie…