Wrocławskie Jagodno głosowało najdłużej. Winne złe dopasowanie komisji do zmian demograficznych?

Ok. 2.48 nad ostatni wyborcy wrzucili karty do głosowania w komisji na wrocławskim Jagodnie. Było to prawdopodobnie najdłużej trwające głosowanie w kraju. Głosowanie po 21.00 odbywało się jednak również w wielu innych wrocławskich komisjach – po części z powodu bardzo wysokiej frekwencji, po części w opóźnieniach z dostarczaniem kart do głosowania, po części wreszcie – jak się zdaje, z niezbyt aktualnego dopasowania obwodów głosowania do rzeczywistej liczby mieszkańców w okolicy.

Przykładem takiej sytuacji okazały się komisje nr 157 i 158 ulokowane wspólnie na sali gimnastycznej szkoły przy ul. Wojszyckiej. Głosowali w nich mieszkańcy Wojszyc i części Partynic na wrocławskich Krzykach. W pierwszej z nich głosowali głównie mieszkańcy istniejących od lat osiedli willowych, w drugiej – nowych bloków i apartamentowców powstałych wzdłuż Zwycięskiej.

Głosowanie w pierwszej odbywało się na bieżąco, do drugiej ustawiły się kolosalne kolejki.

Sytuacja ta z pewnością wymaga zmian, na Zwycięskiej wciąż oddawane są użytku duże inwestycje mieszkaniowe. Jeszcze więcej nowych, wielokondygnacyjnych bloków powstaje na Jagodnie. A przed nami prawdziwy wyborczy maraton: wiosną wybory samorządowe, europarlamentarne w czerwcu. W 2025 odbędą się zaś cieszące się szczególnie wysoką frekwencją wybory prezydenckie.